Mają się wynosić?

<!** Image 3 align=none alt="Image 205064" sub="W budynku „dziewiątki” przy ul. Rydygiera „Cosinus” ma 12 profesjonalnych pracowni, w których kształci się ponad tysiąc osób [Fot.: Sławomir Kowalski]">

Słuchacze szkół „Cosinus” boją się o swój los. Ich pracownie znajdują się w budynku IX LO, któremu grozi likwidacja. - Uczymy się w godnych warunkach na dobrym sprzęcie. Co teraz z nami będzie? - pytają przyszłe kosmetyczki z Zespołu Szkół Policealnych „Cosinus”. Ich baza dydaktyczna znajduje się przy ul. Rydygiera 12.

<!** reklama>

Pod tym adresem działa IX LO, które od września ma ulec likwidacji. Młodzież z „dziewiątki” - zgodnie z planami miasta - ma zostać wcielona do III LO im. Lindego na Skarpie. Pech słuchaczy „Cosinusa” polega na tym, że likwidacja ogólniaka niemal na pewno oznacza rozwiązanie umowy najmu pomiędzy obiema placówkami.

- Jeżeli szkoła straci pracownie i możliwość wynajmu sal lekcyjnych, to my stracimy również możliwość kontynuacji nauki. Oprócz szkół policealnych są też licea, które umożliwiają zdobycie średniego wykształcenia ludziom „po przejściach” - argumentują słuchacze „Cosinusa” .

Centrala w Łodzi milczy

Takich głosów dostaliśmy kilkadziesiąt. Odezwały się do nas przyszłe kosmetyczki, fryzjerki, specjaliści od administracji i bhp. Podczas ostatniego weekendowego zjazdu dowiedzieli się, że losy ich placówki są niepewne.

- Miasto robi co chce, kompletnie ignorując naszą sytuację. W „dziewiątce” mamy salę do złudzenia przypominającą nowoczesny gabinet kosmetyczny. To właśnie tu możemy zdobywać w pełni profesjonalne umiejętności. Takiej pracowni nie da się od tak zbudować gdzieś indziej - denerwuje się Katarzyna, słuchaczka „Cosinusa”.

Wiele obaw mają też pracownicy prywatnego zespołu szkół. Obawiają się o przyszłoroczny nabór, a tym samym o własne zatrudnienie. Nie ukrywają też, że o planach miasta dowiedzieli się z „Nowości”.

- To delikatnie mówiąc nieeleganckie zachowanie. Tak się po prosu nie robi - usłyszeliśmy od jednej z pracownic. - Płaciliśmy miastu gotówką, remontowaliśmy pomieszczenia. A teraz co? Po prostu mamy się wynosić?

Dowiedzieliśmy się, że przedstawiciel „Cosinusa” brał udział w poniedziałkowym spotkaniu z władzami w IX LO. Z jakim efektem - nie wiadomo.

W związku jednak z tym, że w Toruniu nikt z pracowników szkoły nie jest upoważniony do rozmów z mediami, przez cały wtorek próbowaliśmy skontaktować się z centralą szkoły w Łodzi. Udostępniono nam jedynie adres e-mailowy, a wysłana wiadomość do wieczora pozostała bez odpowiedzi.

Nie jest przesądzone

Jak ustaliliśmy, w budynku IX LO przy ul. Rydygiera „Cosinus” ma 12 profesjonalnych pracowni. Pomieszczenia w tym obiekcie wynajmuje od 7 lat. Ostatnio zdecydowano nawet o przeniesieniu należących do zespołu ogólniaków z budynków przy ul. Batorego na Rydygiera.

- Rozumiem decyzje władz, rozumiem oszczędności. Ale przecież budynek „dziewiątki” nie jest w ogóle przystosowany dla osób niepełnosprawnych, a takie po likwidacji mają tam przecież trafić. To jakaś paranoja - mówi licealista z „Cosinusa”.

Rzeczywiście miasto ma plany, by po wyprowadzeniu uczniów IX LO z Rubinkowa, umieścić tam Zespół Szkół nr 26, który kształci osoby niepełnosprawne.

Żale słuchaczy prywatnego „Cosinusa” nie przekonują władz miasta. Urzędnicy twierdzą, że o sytuacji w sposób rzetelny powinno ich przekonać kierownictwo szkoły. Ich rolą jest również uspokajanie nastrojów.

- Niepubliczny podmiot oświatowy nie może ograniczać naszych działań. Naszym zobowiązaniem wobec „Cosinusa” jest przekazywanie mu dotacji na uczniów i to regularnie robimy - twardo mówi Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - Poza tym, nie ma jeszcze żadnych decyzji. Może się okazać, że „Cosinus” wcale nie będzie musiał opuszczać obiektu przy ulicy Rydygiera.

Jak udało się nam ustalić, Zespół Szkół Policealnych „Cosinus” w Toruniu ma ponad tysiąc słuchaczy z miasta i ościennych gmin. Podczas weekendowych zjazdów pracuje z nimi ponad 70 nauczycieli. Dla większości z nich jest to dodatkowe źródło dochodów.