Mało zabawy na socjalu

Każdy z socjalnych kompleksów, jak zapewnia miasto, wyposażany jest w place dla dzieci, nowe zabawki, piaskownice i ławki. Szybko zostają po nich gruzy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196427" sub="Justyna Cierpka z synkiem Igorem przy ul. Armii Ludowej 73. To się nazywa „piaskownica” Fot.: Adam Zakrzewski">

Pani Monika (imię zmienione) mieszka w komunalnym budynku przy ul. Armii Ludowej. - Mam ogromny żal do miasta (zresztą, nie ja jedna), że nie utrzymuje tutaj porządku. Bloki, które mają zaledwie cztery lata wyglądają jakby miały piętnaście. Niebawem oddacie Państwo nowy blok przy ul. Andersa. A pomyśleliście, jak skrzywdzicie ludzi, którzy dostaną tu mieszkania? Tu nie ma nawet placu zabaw dla dzieci, zieleń jest zaniedbana, trawa nie jest koszona, fruwa pełno śmieci, a okolica generalnie jest niebezpieczna - alarmuje kobieta.<!** reklama>

Place były i będą. Jak długo?

- To nie tak - odpowiadają miejscy urzędnicy.

- W gminnych budynkach, usytuowanych przy ul. Armii Ludowej 79 oraz przy ul. Okólnej 11 powstały place zabaw. Ponadto planowane jest oddanie do użytku kolejnego, ogólnodostępnego placu zabaw przy obecnie budowanym bloku przy ul. Andersa 79 - mówi Roman Bicki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

Maciej Maksim, szef magistrackiego Wydziału Inwestycji i Remontów podkreśla, że już na etapie projektowania miasto pamięta o placach.

- Ten przy ulicy Andersa będzie miał miękką nawierzchnię i standardowe wyposażenie: dwie wieżyczki z drabinkami i zjeżdżalnią, cztery bujaczki (typ ze sprężynami), huśtawkę przegubową, piaskownice i cztery ławeczki. - wylicza. - Wszystko nowe. Jak długo takim pozostanie, to już inna sprawa.

Piaskownicę z cegły w tej okolicy nieznani sprawcy potrafili szybko zamienić w gruzowisko. Raczej nie byłyby w stanie zrobić tego maluchy.

Najbardziej zdewastowany plac zabaw nasz fotoreporter uwiecznił przy Armii Ludowej 77. Składał się on z cegieł (resztki po piaskownicy?), gołego stelażu po huśtawkach, jednej wygiętej bujaczki i zdezelowanej minikaruzeli.

Smutny obraz zastaliśmy też na podwórzu przy Armii Ludowej 73. Tu 3-letni Igor wraz ze swoją mamą Justyna Cierpką, bawił się w czymś, co miało przypominać piaskownicę.

- To strasznie niesprawiedliwe, że przez bandy chuliganów normalne dzieci pozbawione są tego minimum, które na innych osiedlach nie jest żadnym problemem. Gdyby częściej zaglądały do nas patrole policji i straży miejskiej, i ostro zabrały się za wyrostków, sprawy wyglądałyby inaczej - uważa pani Monika.

Kamieniami w ekipę ZGM

Nie lepiej sytuacji wygląda na drugim krańcu Torunia, przy ul. Olsztyńskiej. Tu, w kompleksie bloków socjalnych, istniały dwa place zabaw. Jak przekazuje Magdalena Krzyżanowska z magistratu, jeden został tak zdewastowany, że wręcz stanowił zagrożenie dla dzieci.

- Kiedy ekipa z ZGM chciała wynieść zepsutą ławkę została obrzucona kamieniami - relacjonuje. - Niestety, ale większość urządzeń, które stawiamy przy blokach socjalnych, w szybkim tempie jest dewastowanych. Ręce opadają.

Pytaniem otwartym pozostaje, kto powinien bronić placów dla porządnej części lokatorów przed chuliganerią? Oni sami, w ramach straży obywatelskiej? Municypalni? Pracownicy ZGM? Specjalnie wynajęci stróżowie? A może kamery monitoringu? Zdania są podzielone.

Spore grono torunian uważa, że inwestowanie w infrastrukturę na osiedlach socjalnych w ogóle mija się z celem.

- Nie dość, że miasto daje tym ludziom za darmo mieszkania, to jeszcze ma im fundować i remontować place zabaw? Bez przesady! - denerwuje się pani Joanna z Mokrego. - Jak lokatorom zależy, tak jak w moim bloku, to niewielkim kosztem sami potrafią zadbać i o zieleń, i o czystą piaskownicę. Chuliganów trzeba gonić i już! W razie czego - wzywać policję aż do skutku.

Warto wiedzieć

Czy przy ul. Andersa 79 będzie inaczej?

W październiku klucze do 40 nowych mieszkań komunalnych i socjalnych dostaną lokatorzy budynku przy ul. Andersa 79. Lokatorzy sprawdzeni i porządni - gwarantuje magistrat. Będą potrafili obronić plac zabaw, który tu powstanie?