Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małpy biegają po ulicach

Jakub Pieczatowski
W sobotę polskie reprezentacje w hokeju na trawie kobiet i mężczyzn zaczynają walkę o awans na igrzyska olimpijskie.

W sobotę polskie reprezentacje w hokeju na trawie kobiet i mężczyzn zaczynają walkę o awans na igrzyska olimpijskie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185522" sub="Laskarze Pomorzanina (od lewej: Michał Raciniewski, Bartosz Żywiczka i Michał Nowakowski) na arenie zmagań turnieju kwalifikacyjnego. Stadion może pomieścić 25 tysięcy kibiców Fot.: Nadesłana">Obie drużyny zagrają w pierwszym z trzech turniejów kwalifikacyjnych, a prawo gry w Londynie zapewnią sobie jedynie zwycięzcy imprezy w New Delhi. Wśród 18 laskarzy, którzy od poniedziałku przebywają w stolicy Indii, są trzej zawodnicy Pomorzanina Toruń: Michał Nowakowski, Michał Raciniewski i Bartosz Żywiczka.

- Podróż minęła dość szybko - chwali się ten pierwszy. - Oba loty, ten do Helsinek i później do New Delhi, przespałem. Widać, że nabrałem sporej wprawy podczas wcześniejszych dalekich eskapad z polską kadrą i nie mam problemów z natychmiastowym zasypianiem.

Turniej w stolicy Indii jest trzecią egzotyczną podróżą męskiej reprezentacji w ciągu ostatnich miesiącach. Na przełomie listopada i grudnia Polacy brali udział w prestiżowym Champions Challenge I w RPA, a w styczniu byli na zgrupowaniu w Chile. W obu tych imprezach uczestniczyli trzej toruńscy zawodnicy i powołanie na wyjazd do New Delhi nie było dla nich żadnym zaskoczeniem.

Dawka egzotyki

- Rzeczywiście mamy kolejną dawkę egzotyki w bardzo krótkim odstępie czasu - stwierdził Żywiczka. - Pierwsze wrażenie, jakie odniosłem w stolicy Indii, to takie, że wszystko dzieje się tu niezwykle dynamicznie. Niebagatelny wpływ na to ma ruch uliczny, który funkcjonuje w sobie tylko znany sposób, a jego stałym elementem są biegające po szosach małpy i fruwające nad nimi egzotyczne ptaki.

<!** reklama>Turniejem kwalifikacyjnym żyje całe miasto i zapewne też cały kraj. Wszak hokej na trawie to, obok krykieta, sport narodowy w Indiach, a męska reprezentacja to ośmiokrotny mistrz olimpijski. Jednak przed czterema laty Hindusów, po raz pierwszy w historii, zabrakło na igrzyskach i nikt w tym państwie nie dopuszcza do siebie myśli, by mogło to się powtórzyć w tym roku.

- Oczywiście, Indie są faworytem - twierdzi Żywiczka. - Widać, że turniej cieszy się niesamowitym zainteresowaniem. Na każdym treningu są dziennikarze, telewizja. Przychodzi też sporo ludzi.

Z Indiami Polacy zagrają w ostatniej kolejce fazy grupowej. Jeśli po ich myśli ułożą się wcześniejsze spotkania - kolejno z Francją, Kanadą, Włochami i Singapurem - to mecz z gospodarzami może nie mieć dla biało-czerwonych żadnego znaczenia. Dwie pierwsze drużyny w tabeli zmierzą się ze sobą w finale, którego stawką będzie awans na igrzyska. Może więc dojść do dwóch meczów z rzędu z Indiami. Najpierw jednak Polacy muszą uporać się z innymi rywalami.

- Kluczowe będzie pierwsze spotkanie z Francją - uważa Raciniewski. To dobra drużyna, choć ostatnio spadła z europejskiej elity. Jeśli ją pokonamy, to nie dość, że dobrze wejdziemy w turniej, to otworzymy sobie drogę do finału. A potem od razu Kanada, a więc też wymagający przeciwnik, którego w RPA na Champions Challenge I pokonaliśmy po dogrywce, a w sparingu w New Delhi zremisowaliśmy z nim 3:3 (mecz odbył się w środę - przyp. red). Po tych meczach będziemy wiedzieć jaka jest szansa na finał.

Myślami przy pierwszym meczu

- Wszyscy jesteśmy już myślami przy pierwszym meczu - opowiada Nowakowski. - Trenujemy raz lub dwa razy dziennie, odbyliśmy sparing z Kanadą, ponadto korzystamy z hotelowego basenu, fitnessu i SPA.

- Do każdego spotkania trzeba podejść tak samo - dodaje Żywiczka. - Miejmy nadzieję, że to, co wyćwiczyliśmy podczas zgrupowania w Chile, będzie przez nas dobrze realizowane i przyniesie spodziewane efekty.

Okazuje się, że boiskowi rywale nie są jedynym zmartwieniem Polaków. Trzeba też uważać w hotelu.

- Musimy pamiętać o piciu wody i napojów jedynie z butelek i to po upewnieniu się, że były one wcześniej zamknięte fabrycznie – mówi Raciniewski. - A poza tym dokuczać może pikantność potraw, bo miejscowi kucharze nie szczędzą ostrych przypraw.

Terminarz

Rywale Polaków

  • sobota: Francja, godz. 11.30 (czasu polskiego)
  • niedziela: Kanada, godz. 9.30
  • wtorek: Włochy, godz. 11.30
  • środa: Singapur, godz. 9.30
  • piątek: Indie, godz. 15.30

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska