MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marzenia, aby stanąć po drugiej stronie kamery, zaczynają się spełniać

Tomasz Wersocki
- Można być dobrym filmowcem bez kierunkowego wykształcenia. Wystarczyć tylko mieć pasję - mówi Elżbieta Słupecka
- Można być dobrym filmowcem bez kierunkowego wykształcenia. Wystarczyć tylko mieć pasję - mówi Elżbieta Słupecka Fot. tomasz wersocki
Elżbieta Słupecka zawsze marzyła, aby stanąć po drugiej stronie kamery. W dzieciństwie ustawiała koleżanki, które chciały być aktorkami, ponieważ miała własną wizję jakiejś sceny.

- W pewnym momencie życia zorientowałam się, że chcę tworzyć te wszystkie historie. Z głowy przelać je na kartkę papieru - mówi Elżbieta Słupecka.

Sen na zajęciach

Kolejnym etapem były studia filmoznawcze w Łodzi, które - jej zdaniem – niewiele ją nauczyły.

- Na zajęciach z filmu przysypiałam, na innych podrzucałam tylko indeks. Ogólnie 
jestem z wykształcenia filmoznawcą, który tylko udaje, że zna te wszystkie tytuły, fabuły i cytaty - twierdzi Elżbieta Słupecka.

W jej pokoju można odnaleźć tomy książek np. „Jak napisać scenariusz filmowy?” czy „Sztuka reżyserii filmowej”. W rzeczywistości do końca nie przeczytała żadnej z nich. Podczas warsztatów filmowych prowadzonych przez znajomych nauczyła się praktyki.

- Powiedzieli mi, że mam talent i koniecznie muszę coś z nim zrobić. Na pewno tam dowiedziałam się więcej niż na uczelni. Nakręciłam do tej pory kilka klipów. Sprawia mi to frajdę. Wtedy nie boję się pracy na milion obrotów. Potrafię dogadać się z ludźmi. To sprawia, że czuję się szczęśliwa.

Teksty do szuflady

- Lubię inteligentny kicz z przymrużeniem oka - tłumaczy Elżbieta Słupecka, która jest przekonana, że kręcić filmy potrafiłby każdy. - Można być dobrym filmowcem bez kierunkowego wykształcenia. Wystarczyć tylko mieć pasję. Jeśli udałoby mi się zrobić film, w którym pokazałabym prawdziwe życie - słabości ludzkie i determinacje normalnych ludzi z bloku, byłoby to spełnienie moich marzeń.

Elżbieta Słupecka w swoim dorobku posiada opowiadania, scenariusze, felietony, prowadzi bloga. Z reguły jej teksty kończą w przysłowiowej szufladzie. Napisanie scenariusza dla Pani Elżbiety to ciężka 
praca.

Film z czarnym kotem

- Bardzo lubię wszystko koloryzować, dodawać swoje spostrzeżenia. Scenariusz to podstawa, na tym się wszystko opiera: gra aktorska praca operatorska, czy reżyserska. Aktualnie pracuję nad filmem krótkometrażowych. Trwają przygotowania. Jesteśmy już po castingach i próbach. Film opowiada o tym, że często przyzwyczajamy się do otaczającej nas rzeczywistości, nie podejmujemy żadnych prób zmiany. Historia jest pełna sarkazmu, przy której naprawdę można się pośmiać.

Pełnometrażowy film, który Elżbieta Słupecka chciałaby zrealizować to historia dziewczyny, która za sprawą czarnego, znalezionego na cmentarzu, kota, doświadcza wielu ciekawych przygód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska