Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaja na Wigilię zaproszę... czyli jak świąteczny biznes kwitnie w pandemii

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rząd zaleca, by w czasie świąt w domu było nie więcej niż pięciu gości. Tymczasem wielu z nas pomimo pandemii decyduje się na wynajęcie św. Mikołaja w wigilijny wieczór. Dla dzieci i domowników to wielka radość, a dla Mikołajów świetny zarobek, ale co z wirusem? Zniknie na święta?

"Czy na ostatni moment możecie polecić kogoś kto profesjonalnie świadczy usługi Mikołaja? Zależy mi, żeby oprócz rozdania prezentów zainicjował wspólne kolędowanie, idealnie by było gdyby grał na jakimś instrumencie. Miałam już umówionego takiego Mikołaja, ale i jego dopadł wirus, zatem na ostatni moment szukam zastępstwa"- ogłoszenie o takiej treści pojawiło się ostatnio na Facebooku na jednej z grup poradnikowych dla mam w Toruniu.

Polecamy

Post cieszył się dużym zainteresowaniem. Niemal od razu pojawiły się pod nim komentarze z kontaktami do wodzirejów, czy osób prywatnych, świadczących takie usługi w okresie świątecznym.

Koronawirusa już miałem

Udało nam się skontaktować z jednym z Mikołajów, który w tę wigilię zamierza intensywnie pracować. 18 grudnia miał już tylko kilka wolnych terminów, bo jak mówił, w Wigilię po 16 musi być w jednej z podtoruńskich gmin. W tym roku Święty Mikołaj będzie pracował razem z Elfem. A czy Mikołaj nie boi się wirusa?

- Może być pani spokojna, koronawirusa już przechorowałem we wrześniu. W święta mogę pracować - mówi nam mężczyzna o przyjemnym głosie.

Za dwudziestominutową wizytę z rozdaniem prezentów pan przebrany w strój św. Mikołaja życzy sobie 120 złotych, a przed południem, gdy nie ma wielu zleceń odwiedzi domowników już za stówkę. Mikołaj zarobi, a dzieci i dorośli będą szczęśliwi, ale co z wirusem? Czy Mikołaje mogą pracować w pandemii i chodzić od domu do domu? Odpowiedzi na to pytanie nie ma nawet policja, bo przecież Mikołaj nie łamie przepisów, a każdy z nas może zapraszać do domu, kogo chce.

- Jeśli będziemy otrzymywali zgłoszenia, że coś budzi wątpliwości lub są łamane przepisy, to będziemy reagować. Zachowajmy dystans, myjmy ręce, nośmy maseczki - apeluje Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.

Polecamy

Przepisów brak

Mikołaje, którzy 24 grudnia zamierzają odwiedzać torunian w domach nie łamią przepisów. Nie ma zakazu odwiedzin. W związku z tym policja nie ma podstaw do interwencji. Pilnowanie, czy obostrzenia są przestrzegane to zadanie Sanepidu, który chyba zapomniał o istnieniu Świętych Mikołajów. W żadnym z komunikatów nie ma informacji o tym, by działalność Mikołajów była niezgodna z obowiązującymi przepisami, ale jak mówi jedna z naszych Czytelniczek, takie spotkanie z Mikołajem może być dla nas bardzo niebezpieczne.

- Wynajęty Mikołaj chodzi w Wigilię od domu do domu, jak ksiądz po kolędzie. Nie wiem, czy to bezpieczne. Nawet jeśli Mikołaj pokaże nam wynik testu na koronawirusa, który jest negatywny, to przecież sam może się zarazić i inni mogą zachorować - mówi kobieta.

Święta bez Mikołaja?

Wielu z nas nie wyobraża sobie świąt bez Mikołaja i nie zwraca uwagi na pandemię, o czym świadczy chociażby wpis jednej z internautek o tym, że Mikołaja, którego chciała zatrudnić dopadł wirus i szuka kogoś na zastępstwo. Dla Mikołajów, którzy będą chodzić w Wigilię po domach to czas na złapanie oddechu, jeśli chodzi o kwestie finansowe. Wiele osób za Mikołaja przebiera się okazyjnie, ale są wśród nich przedstawiciele branży eventowej, która w tym roku poniosła ogromne straty. Jak czytamy w jednym z ogłoszeń:

- "Zbliża się czas świąt, które dla nas i dla naszych dzieci oraz rodzin są świętami wyjątkowymi. Mimo sytuacji jaka obecnie panuje dookoła nas, dzieci chcą otrzymać prezenty i chcą nadal wierzyć, że św. Mikołaj nagrodzi ich za całoroczne starania się bycia grzecznym. Dlatego już dziś zaproście Mikołaja do swego domu, firmy, biura. W tym trudnym czasie, kiedy rząd zamknął naszą branżę artystyczną, pozwoli nam się odbić od dna i dla nas też święta będą lepsze..." - pisze jeden z Mikołajów, który pracuje w Toruniu.

Polecamy

Z kolei epidemiolodzy biją na alarm, prosząc o zachowanie rozsądku w czasie Świąt Bożego Narodzenia i unikanie rodzinnych spotkań w większym gronie. W czasie pandemii, dla wielu ludzi, zwłaszcza z grupy ryzyka święta mogą przynieść tragiczne skutki. Nie bez powodu rząd w czwartek podjął decyzję o wprowadzeniu w Polsce narodowej kwarantanny, która rozpocznie się 28 grudnia i potrwa aż do 17 stycznia. W czwartek podczas konferencji w Urzędzie Marszałkowskim, dr Grzegorz Skonieczny, koordynator oddziału kardiologii i intensywnej opieki kardiologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu mówił, że koronawirus jest bardzo podstępny i nikt nie ma gwarancji, że nawet jeśli już go przechorował, to nie zachoruje po raz drugi. W związku z tym Mikołaje, którzy mówią swoim klientom, że już chorowali, nadal mogą zachorować. Czy warto więc narażać zdrowie swoje i innych?

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska