[break]
Toruń 13-letni chłopiec z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji „Światło” potrzebuje pomocy. Jest w śpiączce, w stanie minimalnej świadomości. Rodzina nie może go zabrać. Państwo nie daje żadnych pieniędzy. Utrzymuje go fundacja.
Słyszy, czuje, kocha
Mikołajek żyje w swoim zamkniętym świecie i nie może wyrazić tego, że słyszy, czuje i kocha. Najbardziej reaguje na panią Monikę. To wolontariuszka, która odwiedza go systematycznie od ośmiu lat. W zakładzie żartują, że on ją adoptował jako babcię. Ma jeszcze jedną „osobistą” wolontariuszkę.
- Chłopiec przebywa u nas od 11 lat. W wieku dwóch lat podtopił się w wannie. Jest w stanie minimalnej świadomości. Nie kwalifikuje się do kliniki „Budzik” Ewy Błaszczyk - tłumaczy Janina Mirończuk, prezes Fundacji „Światło”, która prowadzi Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. - Wymaga jednak opieki przez 24 godziny na dobę. Rodzina go nie może zabrać.
Chłopiec jest w stanie minimalnej świadomości. Nie kwalifikuje się do kliniki „Budzik” Ewy Błaszczyk. - Janina Mirończuk, prezes „Światła”
Sytuacja jest patowa, bo Mikołajek nie ma żadnych dochodów. Na dziecko niepełnosprawne przysługuje co prawda pomoc z opieki społecznej, ale wtedy, gdy przebywa w domu. Ludzie dorośli, nawet po wypadkach dostają renty socjalne, dzieci żadnego zastrzyku finansowego nie mają. System nie uwzględnia takich przypadków, jak Mikołaj.
PRZECZYTAJ:Zła zasada, chora luka
Narodowy Fundusz Zdrowia takim placówkom, jak Zakład Opiekuńczo-Leczniczy przy Grunwaldzkiej płaci tylko i wyłącznie za świadczenia zdrowotne. A to finansowanie jest niedoszacowane. Pozostałe koszty utrzymania powinna pokrywać rodzina. W przypadku Mikołajka to jest niemożliwe.
Sytuacja finansowa Mikołaja jest bardzo trudna, bo nie ma żadnych stałych środków utrzymania.
Zbiórka z 1 procenta w tym roku nie przekroczyła 600 zł. Pozostają jeszcze wpłaty w postaci darowizn, ale tych praktycznie nie ma.
Dlatego zespół Fundacji Światło postanowił pomóc Mikołajowi zbierając pieniądze. Całoroczny koszt leczenia i rehabilitacji to dziesięć tysięcy złotych.
Kolejka czeka
W ZO-L przy Grunwaldzkiej przebywa aktualnie 40 osób, dwie są w szpitalu. 60 osób czeka w kolejce. Przez 15 lat wybudziło się tu 39 osób. To rekord. Zakład szczyci się nie tylko pielęgnacją na bardzo wysokim poziomie, ale też wzorcową opieką medyczną.
Istotnym elementem pielęgnacji jest konieczne odżywianie wysokobiałkowe. Sześciu rehabilitantów pracuje nad dobrą kondycją fizyczną pacjentów a ich układem oddechowym i mową zajmuje się neurologopeda.
- Jest szansa, że wybudzą się kolejne dwie osoby - dodaje Janina Mirończuk.
Jak można pomóc?
Podajemy numer konta, na które można wpłacać pieniądze dla Mikołaja.
Wpłaty (każda kwota ma znaczenie) prosimy kierować na konto: Fundacja „Światło”, ulica Grunwaldzka 64, 87-100 Toruń. Bank PKO SA O/Toruń
34 1240 4009 1111 0000 4490 9943, z dopiskiem „pomoc dla Mikołaja”.
Ile Mikołaj potrzebuje? Gdzie jeszcze można szukać informacji?
Dziesięć tysięcy złotych, to całoroczny koszt leczenia i rehabilitacji Mikołaja w ZOL. Można mu też pomóc przekazując 1 proc. podatku dochodowego na rzecz Fundacji „Światło”
Zachęcamy do obejrzenia strony internetowej Mikołaja: pomocdlamikolaja.weebly.com
Fundacja „Światło”, mieści się przy ulicy Grunwaldzkiej 64 w Toruniu, tel. 56 651 12 17
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?