- Idziemy w kierunku chuligańskim, chcemy się bić i łączymy się z ekipami, które również mają taki sam pogląd jak my - mówi przedstawiciel Młodej Elany, w wywiadzie z maja br. dla portalu Stadionowi oprawcy.net. Sąd Okręgowy w Toruniu przyjął ten wywiad jako dowód w sprawie.
Obrońcy Tomasza S. „Sopla”, Michała M. „Micha” i Pawła Sz. „Małolata”, oskarżonych o usiłowanie zabójstwa czterech elanowców podczas strzelaniny na Bydgoskim Przedmieściu są pewni, że wywiadu udzielił Krystian K. To jeden z pokrzywdzonych elanowców, nieformalny lider Młodej Elany.
- Słowa, które padają w tym wywiadzie, potwierdzają naszą linię obrony. Dwóch naszych klientów było w tej grupie pseudokibiców, ale z niej odeszło. Szybko przekonali się, jaką płaci się za to cenę. Takie osoby są najeżdżane w domach, mogą mieć podpalony samochód etc. - mówi adwokat Weronika Król-Dybowska, broniąca w procesie Michała M. „Micha”.
Wywiad opatrzony jest datą 17 maja 2018 r. Natomiast do strzelaniny doszło 17 lipca 2017 roku. Bezpośrednio przed nią natomiast do ataku na oskarżonych przed siłownią „Bella” przy ul. Żółkiewskiego. Tutaj zamaskowani sprawcy ruszyli na nich z maczetami. Według obrońców oskarżonych, napastnikami byli właśnie elanowcy.
ZOBACZ TEŻ:
- Największą porażka jest nasz konflikt wewnętrzny. Po kilku latach ciężkiej pracy i stworzeniu mocnej bandy gdzieś zostały popełnione błędy, co sprawiło, że przez rok staliśmy w miejscu. Daliśmy jednak radę wyjść z tego dołka i wstajemy jeszcze silniejsi. Ten rok wyeliminował najsłabsze ogniwa, a konkretnie mowa o obecnych rozjebusach, którzy jeszcze jakieś 2 lata temu, niestety, mieli dużo do powiedzenia w ekipie - mówi w wywiadzie przedstawiciel Młodej Elany.
24 września, podczas ostatniej rozprawy, wnieśliśmy zgodnie o dołączenie tego wywiadu jako dowodu. Sąd go przyjął - mówi adwokat Weronika Król-Dybowska w imieniu piątki adwokatów, broniącej oskarżonych.
Abstrahując od okoliczności, jakim służyć ma materiał, jest on szokujący z innych powodów. Mówi wiele o tym, jak wygląda środowisko pseudokibiców Elany. Trzeba tu od razu zaznaczyć, że nazwa „Młoda Elana” nijak się ma do wieku członków grupy. Wielu z nich ma ok. 30 lat. "Nazwa Młoda Elana pozostaje, ale już zamykamy rozdział bicia się młodymi ekipami. (...) Szukamy dalej chętnych do bicia i udowodnimy niedowiarkom, że damy radę również OPEN" - pada w wywiedzie.
Udzielający wywiadu opowiada też, jak Młoda Elana wydzwania do pseudokibiców innych klubów piłkarskich w Polsce i umawia się na ustawki.
- Nie oszukujmy się, my dzwonimy do ekip z dużych miast, które są podobno czołowymi ekipami w Polsce. Tym ekipom powinno być wstyd, że nam odmawiają, biorąc pod uwagę ich liczebność, a naszą to mają z czego wybierać. Gdyby do nas zadzwonił Apator z jakąkolwiek propozycją, to byśmy na pewno nie odmówili. (...) Dla chcącego nic trudnego. Przecież o to w tym chodzi. Trzeba szukać okazji do sprawdzenia się i starać dogadać się tak, aby jednej i drugiej stronie pasowały warunki - wykłada przedstawiciel Młodej Elany.
Mowa jest także o używaniu „sprzętu”, czyli niebezpiecznych narzędzi typu kastet, pałka itp.
„Na ulicach Torunia sprzęt jest w użyciu?” - pada pytanie.
„Niby jest, ale nie traktujemy tego poważnie, bo żaden z nas jakoś nigdy mocniej nie ucierpiał poprzez sprzęt” - odpowiada wprost przedstawiciel Młodej Elany.
Więcej o sprawie - w czwartek w "Nowościach"
WOKÓŁ TEMATU:
Monitoring ze strzelaniny w Toruniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?