Na Bydgoskim Przedmieściu będą dwa parki

<!** Image 3 align=none alt="Image 210659" sub="Prace w najstarszym toruńskim parku szybko zmierzają ku końcowi. Wykonawcy bardzo się starają, aby ze wszelkimi poważnymi robotami zdążyć przed Michaylandem
[Fot. Paweł Wiśniewski]">

W sierpniu znów będzie można przejść z jednego brzegu Martówki na drugi po odbudowanym mostku. Za rok natomiast być może będzie się również można ucieszyć zielenią nowego toruńskiego parku.

Obiekty nowej zabudowy Parku Miejskiego na Bydgoskim Przedmieściu, które do niedawna mogliśmy oglądać wyłącznie na papierze lub w komputerze, dziś stoją już między parkowymi alejkami. Wykonawca, który na realizację zadania ma czas do końca czerwca, ze wszystkimi poważnymi robotami chce się uporać przed Michaylandem, planowanym w tym roku na 1 czerwca. Niemal gotowe są już pomieszczenia gospodarcze, a pod dachem amfiteatru w zasadzie brakuje jedynie orkiestry...<!** reklama>

Dobra robota

- Prace trwają jeszcze m.in. przy fontannie, do zrobienia zostały alejki i wejście reprezentacyjne od strony ulicy Konopnickiej - mówi Szczepan Burak, dyrektor magistrackiego Wydziału Środowiska i Zieleni. - Sposób, w jaki roboty są prowadzone, bardzo mi się podoba, prace zostały np. skoordynowane z budową przystanków tramwajowych przy ulicy Bydgoskiej.

Inwestycja parkowa pochłonęła ponad cztery i pół miliona złotych, niemal połowa tej sumy pochodzi ze środków unijnych. Poza głównym projektem najstarszy, niemal 200-letni park w Toruniu korzysta również z innych dobrodziejstw remontowych. Dzięki nim znów po latach ożyła kaskada oraz znajdujący się u jej stóp staw. Niebawem również powinna się rozpocząć odbudowa zniszczonego podczas wielkiej powodzi w 2010 roku mostu nad Martówką. Przetarg w tej sprawie został już ogłoszony, pierwsi spacerowicze powinni po nim przejść w sierpniu tego roku.

Ci, którzy przez odbudowany most będą przechodzili z odnowionego parku na błonia, najprawdopodobniej zobaczą tam kolejny fragment uporządkowanego i zagospodarowanego terenu. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska obiecał toruńskiemu magistratowi na ten cel sto tysięcy złotych.

Obserwując te wszelkie nowe nabytki miło na pewno będzie usiąść sobie na którejś z parkowych ławek i poczytać o niezwykle ciekawej, lecz niemal już zupełnie w Toruniu zapomnianej przeszłości tego miejsca. Wielokrotnie przez nas zapowiadana historia parku, napisana przez Katarzynę Pękacką-Falkowską i Bartosza Drzewieckiego, którzy zbierając materiały dotarli do wielu nieznanych w mieście archiwalnych ilustracji, jest już w druku. Autorzy skupili się na czasach od narodzin parku w 1817 roku, do wybuchu II wojny światowej.

Tymczasem zielony weteran Bydgoskiego Przedmieścia ma szansę doczekać się kompana. Organizacją nowego parku ma zamiar zająć się Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska wspólnie z Urzędem Miasta Torunia. Nowy zieleniec ma powstać przy ulicy Fredry, gdzie WFOŚ ma swoją nową siedzibę, oraz alei 500-lecia.

Jest pomysł, będą plany

- Planu jeszcze nie ma, w tym roku jednak postaramy się przygotować dokumentację - mówi dyrektor Szczepan Burak.

Park w sąsiedztwie dawnej rezydencji wojewodów pomorskich ma zostać założony na gruntach należących do Funduszu i miasta. Będzie parkiem publicznym, jednak ogrodzonym i zamykanym na noc.