Na moście bez zmian

Wprowadzona pod koniec września tego roku nowa organizacja ruchu na jedynej przeprawie przez Wisłę w Toruniu wywołuje tyle pochwał, co słów krytyki.

<!** Image 3 align=none alt="Image 162512" sub="Suwak na moście będzie funkcjonował dalej. Wczoraj poprawiano elementy oznakowania, m.in. montaż słupków na jezdni / Fot. Jacek Smarz">W piątek przedstawiciele służb komunalnych, ratowniczych, Miejskiego Zarządu Dróg oraz Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, w obecności projektanta ocenili funkcjonowanie mostowego suwaka.

- Nic się na moście na razie nie zmieni - powiedział nam po piątkowym spotkaniu Andrzej Glonek, dyrektor MZD. - Nadal będziemy bacznie obserwowali rozwój sytuacji.

Nieco więcej powiedział nam Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM:

<!** reklama>- Uczestnicy spotkania, a więc przedstawiciele policji, straży pożarnej, Straży Miejskiej, pogotowia ratunkowego, Miejskiego Zakładu Komunikacji, Miejskiego Zarządu Dróg postanowili, że system suwaka na moście zostanie utrzymany. I ta decyzja będzie rekomendowana prezydentowi miasta. Natomiast w celu usprawnienia przejazdu pojazdów biorących udział w akcji ratunkowej, postanowiono przygotować system, który pozwoli na włączenie czerwonych świateł na placu Rapackiego. Wówczas straż pożarna czy pogotowie ratunkowe po alei Jana Pawła II przejadą torowiskiem tramwajowym do placu Rapackiego i dalej do mostu - środkowym pasem wolnym od samochodów, zatrzymanym czerwonymi światłami na placu Rapackiego. Czerwone światło byłoby uruchamiane z Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Jednak nie wiadomo, czy taki system zostanie zastosowany, bo wcześniej trzeba będzie przeprowadzić odpowiednie próby.

W opinii wielu Czytelników „Nowości” przejazd przez most w godzinach szczytu bywa utrudniony, a w piątkowe popołudnia pokonanie odcinka od Cinema City do placu Armii Krajowej może zająć nawet 45 minut.

Zlikwidowanie jednych niebezpiecznych miejsc, jak choćby tzw. lewoskrętu z ulicy Kopernika w kierunku mostu, spowodowało, że kierowcy znajdują nowe „rozwiązania”.

Gdy przed mostem na Czerwonej Drodze stoi kolejka samochodów, sporo kierowców postanawia jechać ulicą Kraszewskiego do skrzyżowania z ul. Moniuszki i tam zawrócić, aby znaleźć się na ulicy Kraszewskiego (ale w kierunku wjazdu na most) z pierwszeństwem przejazdu na placu Niepodległości. Zdarzało się, że taki manewr wykonywali nawet kierowcy miejskich autobusów!

Zdarza się, że samochody blokują nawet ulicę Szumana, stojąc w korku aż do placu Artylerii, co doskonale widać także z okien Urzędu Miasta.

Jednak najwięcej wątpliwości budzi bardzo utrudniony przejazd przez most pojazdów uprzywilejowanych. Podczas pożaru budynku na Podgórzu strażacy przyjechali z opóźnieniem kilku minut.

Inną sprawą jest fakt, że znacznie łatwiej wjechać od strony ulicy Kujawskiej oraz Poznańskiej. Dwa wydzielone pasy ruchu sprawiają, że kierowcy z reguły wjeżdżają bezkolizyjnie z obu tych kierunków.

Płynniej w aleję Jana Pawła II wjeżdżają kierowcy z ulicy Chopina, a przez to łatwiej też dostać się na most tym zmotoryzowanym, którzy chcą go pokonać wyjeżdżając z Bulwaru Filadelfijskiego i alei 500-lecia.

Prawdą jest jednak, że w zimowych warunkach wielu kierowców pozostawiło swoje auta w garażach czy na parkingach, a przez to natężenie ruchu także na moście jest nieco mniejsze. Na prawdziwą ocenę sytuacji przyjdzie czas wiosną, gdy na ulice wyjedzie większość zmotoryzowanych.