Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na straganach owoców w bród

Bartłomiej Makowski
Oczy można oszukać, nosa nie - mówią sprzedawcy na toruńskim targowisku przy Szosie Chełmińskiej

<!** Image 3 align=none alt="Image 215457" sub="Na Targowisku Miejskim przy Szosie Chełmińskiej jest w czym wybierać
[Fot.: Bartłomiej Makowski]">

Piątek na bazarze przy Szosie Chełmińskiej to dzień targowy. Torunianie tłumnie odwiedzają stragany pełne owoców i warzyw. Przeważnie na użytek bieżący, przygotowywanie przetworów odchodzi do lamusa.

<!** reklama>

Do robienia większych zakupów nie zachęca cena. Dla przykładu: kobiałka truskawek kosztuje średnio o 2 złote więcej niż rok temu. Wyższa cena dotyczy większości owoców i warzyw. Straganiarze obwiniają pogodę.

- Długa zima dała w kość drzewom i krzewom, wszystkie rośliny owocowały w tym roku znacznie później i jest ich mniej - mówi Katarzyna Górna, która na targowisku sprzedaje czereśnie z rodzinnego sadu.

To właśnie czereśnie i nektarynki, obok pomidorów, sałaty i młodych ziemniaków, są teraz najczęstszym widokiem na straganach. Do kupienia są też morele, winogrona czy arbuzy. Klienci cenią sobie świeżość towarów sprzedawanych na targowiskach.

- Wolę kupować tutaj niż w supermarketach, na targowisku mam pewność, że dostaję naturalne, polskie produkty - mówi Sylwia Wiśniewska, która po zakupy wybrała się z kilkuletnim synem. - Nie chcę faszerować dziecka chemią. Na cenę zwracam mniejszą uwagę, ważne, żeby jarzyny były smaczne.

Sprzedawcy podkreślają, że klienci zwracają uwagę głównie na zapach, nie na wygląd warzyw czy owoców. Jak sami mówią: oczy można oszukać, nosa nie.

- Pomidor powinien pachnieć jak pomidor. Napakowany stymulatorami wzrostu owoc nie ma wcale zapachu i brak mu smaku - przekonuje Władysław Przybysz, który - jak sam mówi - na targowisku sprzedaje od początku jego istnienia.

Mimo to torunianie wolą kupić gotowe przetwory niż robić je we własnym zakresie. Zdaniem straganiarzy, pokolenie przygotowujące słoiki na zimę odeszło.

- Owoce i warzywa są drogie, a żeby zrobić np. dżem, trzeba jeszcze kupić cukier, który też do tanich nie należy. Przede wszystkim to jednak czasochłonna i żmudna praca - mówi emerytka Janina Wąs.

Dla sztuki przetwórstwa jest jednak nadzieja. Wbrew pozorom, za przygotowywanie przetworów coraz częściej biorą się ludzie młodzi. Ci odkryli, że to nowe pole dla kuchennych eksperymentów. Tradycyjne ogórki konserwowe, dżemy czy kiszoną kapustę zastępują w ich słoikach inspiracje kuchnią azjatycką na bazie polskich produktów.

- Robię ogórki po chińsku, na ostro ze sproszkowaną papryczką chilli, do dżemu z czereśni dodaję imbiru, bo dzięki temu jest słodko-ostry i niezastąpiony w zimie, w okresie przeziębień - mówi Lidia Kamińska, która toruńskie targowisko odwiedza regularnie co tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska