Na toruńskim Dworcu Głównym trwa urządzanie Sali Tradycji Kolejnictwa

W środę po południu wybraliśmy się na toruński Dworzec Główny, aby zobaczyć, jak na dawnej dworcowej poczcie prezentuje się organizowana tam Sala Tradycji Kolejnictwa. Wizytę tam postanowiliśmy zresztą złożyć nie tylko my.

- Przyniosłem mundur. Mój dziadek pracował na Kluczykach - mówi młody człowiek, który pojawił się tam chwilę po nas.

- A jak się dziadek nazywał? - pyta z zainteresowaniem Bogdan Niewczas, kustosz sezamu kolejowych pamiątek.

- Szulc - pada odpowiedź.

- Jerzy? Dobrze go znałem.

Zobacz także: Jak dobrze znasz Toruń? [QUIZ]

Pan Bogdan z toruńskim węzłem kolejowym związany jest od lat 70. ubiegłego wieku, o ludziach, którzy razem z nim oraz o maszynach z jakimi miał do czynienia, może opowiedzieć wiele. Sam był maszynistą, ze szczególnym sentymentem wspomina lokomotywy parowe. Na ustawionym w Sali Tradycji dużym ekranie akurat odtwarzany jest zresztą film dokumentalny o lokomotywach. Przed oczami przesuwają się kadry z Torunia, Bydgoszczy i innych miast.

- To jest parowozownia w Malborku - informuje nasz gospodarz, kiedy w telewizorze pojawia się fragment ceglanego budynku i wielkie wrota, zza których wyłania się buchająca dymem piękność. - Jej pracownicy słynęli z tego, że bardzo o swoje parowozy dbali.

Toruńska Sala Tradycji Kolejnictwa powstała na Kluczykach. Pasjonaci zaanektowali piwnicę jednego z zajmowanych przez kolej budynków. Wcześniej był to skład niepotrzebnych rzeczy, część z nich zapewne od razu uzyskała rangę eksponatów.

- Pamiątki przynosili koleżanki i koledzy, włączyli się też emeryci - dodaje pan Bogdan.

Różnego rodzaju pamiątek uzbierało się bardzo wiele. Gospodarz z dumą pokazuje kawałki szyn z wybitymi na nich, bardzo odległymi datami produkcji. Obok nich można podziwiać antyczne telefony, stare zegary, lampy kolejowe. Jest też dalekopis, szafka z kartonikowymi biletami, imponująca kolekcja dokumentów, między którymi leży kilka paczek papierosów Popularnych.

- Znalazły się w kieszeni jakiegoś starego fartucha. Teraz przy nich często toczą się dyskusje - śmieje się kustosz.

Z czasem dla Sali trzeba było poszukać nowego miejsca, znalazło się ono na odnowionym toruńskim Dworcu Głównym, konkretnie w pomieszczeniach zajmowanych kiedyś przez pocztę. Eksponaty można podziwiać, dzięki nim można też jednak stać się na chwilę pasażerem pociągu pospiesznego, bądź podmiejskiego - odtworzone przedziały mają oryginalne siedzenia, stoliki, a nawet okna. Można też zamienić się w maszynistę (niestety nie parowozu), dyżurnego ruchu, kasjera, dróżnika, jednym słowem - kolejarzem.

Sala zacznie działać pełną parą na wiosnę, w tej chwili trwa jeszcze jej urządzanie. Turystyczny chrzest bojowy w nowym miejscu ma już jednak za sobą, była otwarta podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Oczekiwanie na jej oficjalny rozruch warto sobie umilić zaglądają do sali VIP na pierwszym piętrze głównego budynku dworca. W ramach Toruńskiego Archiwum Kolejnictwa 24 stycznia o godz. 18 Stanisław Sławiński opowie o toruńskich parowozach w latach 80. Na spotkanie zapraszają organizatorzy: Stowarzyszenie Przyjaciół Kolei i Zabytków Techniki oraz zarządcy dworca. Wstęp wolny.