Dwa lata temu przy ul. Piwnej w Brodnicy stanął sygnalizator. Po raz kolejny jest przedmiotem kpin i żartów, pokazując jednocześnie czerwone i zielone światło!
<!** Image 2 align=none alt="Image 183749" sub="Jechać, czy nie jechać - oto jest pytanie. A pan na przejściu, jakie ma światło? / Fot. Paweł Kędzia">
Eksperyment przy ul. Piwnej kosztował 42 tys. złotych. (klik) W maju 2010 r. przy tej ulicy pojawiły się sygnalizatory. Wtedy z ul. Piwnej kierowcy skręcali zarówno w lewą, jak i w prawą stronę.
Po kilku miesiącach pomysł został skorygowany i ruch na Piwnej odbywa się tylko jednym pasem, w lewo.
Sygnalizator stoi i przełącza światła, chociaż na poprzecznej ul. Mazurskiej nie ma żadnej sygnalizacji! W Urzędzie Miejskim tłumaczyli, że światła mają "paczkować" (cokolwiek oznacza to pojęcie) ruch. Chyba nie do końca się to sprawdza, skoro nawet przy zielonym, trzeba uważać na samochody nadjeżdżające ul. Mazurską.
<!** reklama>Rozwiązanie, z którego kpią kierowcy, dało jeszcze jeden powód do śmiechu.
- Palą się jednocześnie czerwone i zielone światła - alarmuje Marzenna Olwert, instruktor nauki jazdy. - Kiedy dzwoniłam na policję, nie wierzyli. Sądzili, że chodzi mi o zieloną strzałkę.
Sygnalizator prawdopodobnie przestanie funkcjonować. Jakby zamieszania w tym miejscu było mało, to miasto planuje ponownie odwrócić ruch na ul. Piwnej od Mazurskiej do 3 Maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?