Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka
W duszy Laury gra soul i blues
- Moja mama twierdzi, że jako małe dziecko jednocześnie zaczęłam mówić i śpiewać - śmieje się Laura. Pochodzi z Tczewa. Muzyka towarzyszyła jej od najmłodszych lat. Gdy mama zauważyła potencjał i pasję córki do muzyki, starała się znaleźć jej dobrego nauczyciela. To jednak wcale nie było takie proste.
- Dopiero na etapie szkoły średniej dostrzegł mnie prof. Wojciech Pospiech ze Szkoły Muzycznej im. Artura Rubinsteina w Bydgoszczy, który po usłyszeniu mojego głosu, stwierdził, że musi mnie uczyć - wspomina Laura.
Ona jednak miała inne plany. - Mimo że mój głos to sopran koloraturowy, muzyka klasyczna nie była tym, co mi w duszy grało. W szkole śpiewałam arie, pieśni, choć zdecydowanie wolałam pop, soul czy blues - mówi Laura. Najbardziej trafiają do niej utwory dynamiczne i pełne ekspresji. Do ulubionych wokalistek Laury należą Sia i Amy Winehouse.
Polecamy
Laura Dziąba wybrała studia w Toruniu. Jest zauroczona naszym miastem
Po szkole średniej tczewianka wybrała się na studia artystyczne, choć niezwiązane z muzyką. Studiuje malarstwo na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Przyznaje jednak, że bez śpiewu nie potrafiłaby żyć.
- Obie te dziedziny są dla mnie bardzo ważne, pozwalają mi wyrażać mnie, moje emocje. Marzę o tym, by w przyszłości w mojej twórczości łączyć sztuki wizualne ze śpiewem. Chciałabym, żeby te dwa światy mogły się przenikać, tworzyć jedność, która jeszcze bardziej mogłaby oddziaływać na odbiorcę - mówi Laura.
A dlaczego zdecydowała się na studia w Toruniu? - Ze względu na moją naukę w Bydgoszczy, miałam blisko do Torunia - mówi Laura. Nasze miasto ją zauroczyło.
- Przepiękna architektura, urokliwe uliczki i wyjątkowa atmosfera - wylicza atuty Torunia nasza rozmówczyni. - Doceniam też dużą ilość zieleni, pięknych parków i terenów leśnych.
W Toruniu Laura mieszka wraz z mamą, która zawsze wspierała ją w realizowaniu pasji - również wtedy, gdy do głowy Laury wpadł pomysł, by wziąć udział w programie "Mam Talent".
Laura Dziąba w "Mam Talent!" Jurorzy nie mogli powstrzymać łez
Odcinek castingowy z udziałem tczewianki mogliśmy oglądać 24 września.
- Ten występ był dla mnie dużym wyzwaniem, ponieważ krótko przed castingiem złamałam kość szyjki udowej i musiałam przejść skomplikowaną operację. Do ostatniej chwili mój udział w "Mam Talent!" był pod znakiem zapytania, ale udało mi się zebrać siły i na chwilę zapomnieć o bólu i zaśpiewać - mówi.
Młoda artystka wykonała utwór "Titanium", czym wzruszyła jurorów. - Muzyka jest wolnością, a miłość do muzyki wyzwala. Dzięki, że mi o tym przypomniałaś - mówiła Agnieszka Chylińska. Nie mogło być inaczej - jurorzy byli trzy razy na tak.
Polecamy
- Trwa okienko transferowe w polskim żużlu! Oto najważniejsze zmiany barw klubowych
- Kartki na grobach najstarszego toruńskiego cmentarza. Co z ochroną nagrobków?
- Przedszkolanka blokuje ojcu kontakty z synkiem? Pomoc z Wokandy Obywatelskiej
- Prezydent Zaleski ukarany za miliony dla urzędników bez uzasadnienia!
Na półfinał Laura wybrała piosenkę "Skyfall" z filmu o Jamesie Bondzie.
- To duże wyzwanie występować przed tak dużą publicznością przed telewizorami. Same przygotowania do półfinału były już bardzo intensywne i męczące, więc musiałam się bardzo zmobilizować w trakcie mojego występu, żeby tego zmęczenia nie było słychać - wspomina artystka.
Jej głos ponownie poruszył widzów, jurorów, a także prowadzących.
- Mieliśmy już dzisiaj magika na scenie, ale magia trwa - powiedział prowadzący Michał Kempa po występie Laury.
Jurorzy nie mogli powstrzymać łez.
- Tak pięknie smakujesz tego życia, tak mądrze, jesteś bardzo zdolną osobą - mówiła Agnieszka Chylińska. - Dziewczyno, świat należy do ciebie.
Zachwycony występem tczewianki był także Jan Kliment.
- Jesteś naprawdę silną kobietą, myślę, że James Bond 007 to jest pikuś. Ty jesteś 001 - przekonywał juror.
- Marzymy o tym, żeby podróżować po świecie, żeby spotkać na drodze mistrzów, a ci mistrzowie są tuż obok nas - skomentowała występ Laury Małgorzata Foremniak.
Laura półfinał wygrała. 26 listopada zobaczymy ją w odcinku finałowym.
- Postaram się zaśpiewać najlepiej, jak tylko mogę. Dla mnie najważniejsze jest przekazać jak najwięcej emocji, które są we mnie - mówi Laura.
Choć finalistka "Mam Talent!" cierpi na wrodzoną łamliwość kości, choroba nie odebrała jej optymizmu i determinacji.
- Uważam, że ogranicza nas tylko nasza głowa. W mojej głowie mam ciągle masę pomysłów, co mogłabym jeszcze robić. Staram się korzystać z życia, nie marnować czasu. Życie jest piękne - mówiła w programie.
Trzymamy kciuki za studentkę toruńskiej uczelni!
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?