Napad z nożem w ręku na znanego społecznika w Bydgoszczy. Sprawcy zatrzymani

W okolicach godziny 13 do idącego ulicą Grzymały-Siedleckiego w Bydgoszczy znanego społecznika Mariusza Ręgiela podeszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich wyjął nóż i przyłożył do szyi napadniętego.

Sprawcy ukradli mu aparat fotograficzny, portfel, telefon komórkowy i kartę bankomatową. Grożąc cały czas nożem wymusili podanie PIN-u do karty. Podczas gdy jeden z napastników udał się do bankomatu wypłacić pieniądze napadnięty wykorzystał sytuację i uciekł. Błyskawicznie zgłosił sprawę na Policję. Niestety, równie błyskawicznie zorientował się, że z konta zniknęło mu ponad pięć tysięcy złotych.

Na szczęście policjantom nie zajęło wiele czasu złapanie sprawców.

- Po północy, już w czwartek, zatrzymaliśmy dwóch mężczyzn, którzy dokonali napadu - mówi Lidia Kowalska, rzecznik prasowy bydgoskiej Policji. Odzyskaliśmy większość skradzionych rzeczy - aparat fotograficzny, telefon, kartę bankomatową i pieniądze. Obecnie toczy się wobec napastników śledztwo.

Dodajmy, że kilka miesięcy temu zaostrzono kodeks karny. Obecnie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności.

Sprawa tego rozboju stała się głośna za sprawą ofiary napadu. Jest nim Mariusz Ręgiel, znany społecznik i miłośnik Bydgoszczy. Jest założycielem i moderatorem popularnych stron poświęconych naszemu miastu, "Moja (Nasza) Bydgoszcz" czy "Zabujani w Bydgoszczu (Brombergu)".
Emocjonalny opis zdarzenia i apel o wsparcie zamieściła w mediach społecznościowych Małgorzata Stawicka z Fundacji Nasza Tradycja-nasza przyszłość. Zacytowała osobistą relację Mariusza Ręgiela (pisownia oryginalna). "Małgorzato, zostałem wczoraj w środku dnia napadnięty przez zbirów z nożem. Straciłem telefon, pieniądze w portfelu, kartę do bankomatu i częściowo zdążyli mi już ogołocić pieniądze na koncie bankowym z pond 5000 tys. zł (mając nóż przyłożony do gardła - podałem im pin do mojej karty bankomatowej)o oraz zabrali mi aparat fotograficzny. 😭 Dziękuję Bogu, że uszedłem z życiem. Teraz policja szuka sprawców. Jestem już w domu cały roztrzęsiony. Ze cztery godziny spędziłem z policjantami. Do teraz się trzęsę ze strachu. Myślałem, że zostanę zadźgany tym nożem. Jedynie chwila nieuwagi jednego z napastników (tego z nożem) w czasie gdy drugi się oddalił z moją moją kartą bankomatową, aby zrobić z niej użytek pozwoliła mi na ucieczkę. Niestety wcześniej przez długie minuty ten bandzior trzymał mi nóż na szyi." - To co zdarzyło się Mariuszowi, to wielkie nieszczęście, a zarazem szczęście, że tak to się skończyło. Uważam, że możemy mu pomóc. Mariusz jest skromnym człowiekiem i utrata aparatu fotograficznego, to dla niego ogromna strata. Proponuję wykorzystać naszą fundację "Fundacja Nasza tradycja - nasza przyszłość" - zaapelowała. Prośba ta wydaje się już nieaktualna wobec odnalezienia ukradzionych przedmiotów.
Wieczorem pan Mariusz zamieścił na swoim profilu na Facebooku podziękowania: "Dzięki wspaniałej szybkiej i sprawnej pracy policjantów (prawdziwy majstersztyk policyjnego rzemiosła), już wieczorem obaj sprawcy zostali zatrzymani wraz ze zrabowanymi pieniędzmi oraz smartfonem i telefonem. Na razie jednak ze względów proceduralnych nie otrzymałem tych przedmiotów, gdyż pozostają zabezpieczone jako dowody w sprawie. Jednak za jakiś czas trafią one w moje ręce. Brawo dla bydgoskich policjantów i wyrazy uznania oraz ogromne podziękowania ode mnie!".