MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nesta powstrzymana przez słupki

Dariusz Łopatka
Nesta Karawela przegrała pierwsze spotkanie nowego sezonu przed własną publicznością. Torunianie przez długi czas nie odstawali od swoich rywali, lecz potrafili zdobyć tylko jedną bramkę.

Nesta Karawela przegrała pierwsze spotkanie nowego sezonu przed własną publicznością. Torunianie przez długi czas nie odstawali od swoich rywali, lecz potrafili zdobyć tylko jedną bramkę.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195944" sub="Hokeiści Nesty Karaweli (z lewej Michal Borovansky) mieli kilka okazji do zdobycia goli. Bramkarza Unii Oświęcim pokonali jednak tylko raz [Fot.: Jacek Smarz]">Do niedzielnej potyczki z brązowymi medalistami mistrzostw kraju hokeiści Nesty Karaweli Toruń przystępowali osłabieni. W pierwszym meczu, w piątkowej inauguracji sezonu w Krakowie, palec prawej ręki złamał bowiem Marek Wróbel, którego czeka pięć tygodni rozbratu z grą. <!** reklama>

Bramki „z niczego”

Od pierwszych minut wczorajszej potyczki na lodzie nie brakowało emocji, między innymi dlatego, iż przez długi czas żadna z ekip długo nie potrafiła osiągnąć przewagi. Okazji bramkowych tymczasem nie brakowało. Pierwszą z nich zmarnował Wojciech Stachura, który znalazł się sam przed Michałem Plaskiewiczem. W tej sytuacji toruńskiego bramkarza wyręczył jednak... słupek.

Chwilę później jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Jacek Dzięgiel. W indywidualnym pojedynku z bramkarzem Unii - Daliborem Sedlarzem - także trafił w słupek. Niemoc strzelecką przerwał dopiero Wojciech Wojtarowicz, który w 8. min. wykorzystał błąd Michała Plaskiewicza.

W niedzielne popołudnie bywały jednak takie momenty, w których torunianie osiągali przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować. Kilka razy próbował Dzięgiel, w poprzeczkę trafił z kolei Marmurowicz, a Malatowi zabrakło kilku centymetrów, aby zaskoczyć Sedlarza niespodziewanym zbiciem krążka z powietrza.

- Okazji do zdobycia bramek mieliśmy sporo. Każda z nich będzie nam się śniła po nocach - powiedział po meczu Przemysław Bomastek, kapitan Nesty Karaweli.

- Chłopacy bardzo chcieli wygrać, próbowali, ale im nie wychodziło. Rywale zdobywali natomiast bramki „z niczego” - dodał Jaroslav Lehocky, szkoleniowiec gospodarzy.

Dawali z siebie wszystko

Skuteczniejsi byli z kolei podopieczni Tomasza Piątka. W drugiej tercji, w jedynym z okresów gry w przewadze, oświęcimianie pokonali Plaskiewicza, gdy kierunek lotu krążka po strzale Połącarza zmienił Modrzejewski. Na to trafienie torunianie odpowiedzieli siedem minut później. Aktywnemu tego dnia Dzięgielowi udało się zaskoczyć bramkarza gości za drugim razem, podczas gry w przewadze, gdy Sedlarz nie miał już szans leżąc na lodzie po jednej z wcześniejszych interwencji.

W trzeciej odsłonie stroną dominującą byli już przyjezdni. Gola podwyższającego prowadzeni Unii zdobył najpierw Stachura, a to z kolei pozwoliło oświęcimianom spokojnie kontrolować rywalizację. Wynik końcowy (4:1) ustalił jeszcze Jarosław Różański, posyłając krążek technicznym strzałem między parkany Plaskiewicza wprost do bramki.

- Chcieliśmy pokazać się z najlepszej strony, daliśmy z siebie wszystko i to było chyba widać - powiedział Jacek Dzięgiel. - Mecz nie ułożył się jednak po naszej myśli.


Wynik

Toruń - Oświęcim 1:4

Nesta Karawela Toruń - Aksam Unia Oświęcim 1:4 (0:1, 1:1, 0:2).

0:1 W. Wojtarowicz - M. Jakubik, T. Połącarz (7.43), 0:2 M. Modrzejewski - T. Połącarz, W. Wojtarowicz (25.56, w przewadze), 1:2 J. Dzięgiel - M. Borovansky, P. Koseda (32.41, w przewadze), 1:3 W. Stachura - M. Jakubik (45.38), 1:4 J. Różański (52.51).

Nesta Karawela: Plaskiewicz; Lang - Gula, Skrzypkowski - Koseda, Porębski - Lidtke; Bomastek - K. Kalinowski - Malat, Borovansky - Kuchnicki - M. Kalinowski, Marmurowicz - Dzięgiel - Minge oraz Gościmiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska