Nie dostaną pieniędzy na czas?

<!** Image 3 align=none alt="Image 222124" sub="Osoby uprawnione do zasiłków stałych odbierają pieniądze w kasie MOPR-u przy Konstytucji 3 Maja albo dostają je na swoje bankowe konta
Fot.: Adam Zakrzewski">
Osoby starsze lub niepełnosprawne, które dostają pieniądze z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie muszą liczyć się z opóźnieniem. Potrzebne są decyzje na wyższych szczeblach.
<!** reklama>
Nie mają źródeł utrzymania, a skończyli 60 bądź 65 lat. Są też młodsi, ale niepełnosprawni, jednak bez prawa do renty. To grupy osób, które mogą ubiegać się o tzw. zasiłek stały z opieki społecznej. W Toruniu jest ich 600. Dla większości zasiłek stały to jedyne pieniądze na życie.
Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie w Toruniu na wypłaty zasiłków stałych starczyło do końca września. Kolejne wypłaty powinny zacząć się od 16 października, ale nie ma na to pieniędzy w kasie MOPR-u. Mało tego - brakuje w tej sprawie niezbędnych decyzji na najwyższych szczeblach urzędniczej machiny.
- Podobną sytuację mieliśmy dwa lata temu. Jesteśmy zaskoczeni, że znowu się powtórzyła - nie kryje Kazimiera Janiszewska, dyrektor toruńskiego MOPR-u.
Zasiłek stały zastępuje świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Korzystają z niego ci, którzy nie dostają pieniędzy z ZUS-u. Są to osoby, które osiągnęły wiek emerytalny bez prawa do świadczeń, oraz osoby niepełnosprawne nieuprawnione do rent.
Toruński MOPR miesięcznie wydaje na zasiłki stałe 280 tysięcy złotych. Najwyższa kwota zasiłku to 529 zł. Jeśli, ktoś ma jakiś mały dochód, to otrzymuje różnicę, czyli wyrównanie do 529 zł.
Dyrektor Kazimiera Janiszewska przyznaje, że dla zdecydowanej większości osób pobierających takie zasiłki są one jedynym źródłem utrzymania. Dlatego postarają się zrobić wszystko, by jakieś pieniądze te osoby mogły jednak dostać.
- Musimy mieć jakiś plan awaryjny. Szukamy rozwiązań, by nikt nie został całkowicie pozbawiony środków do życia - podkreśla dyrektor MOPR-u.
 Osoby uprawnione do zasiłków stałych odbierają pieniądze w kasie MOPR-u przy Konstytucji 3 Maja albo dostają je na swoje bankowe konta.
A jaka jest droga urzędowa, zanim nastąpią wypłaty? Minister Finansów musi przede wszystkim przyznać pieniądze ośrodkom pomocy za pośrednictwem wojewodów. Najpierw wojewoda musi  wydać decyzję, a potem pieniądze trzeba wprowadzić do budżetu MOPR-u na sesji rady albo poprzez rozporządzenie. Potem pracownicy opieki społecznej przygotowują wypłaty. Między przesłaniem decyzji MOPR-owi a momentem wypłat pieniędzy musi upłynąć trochę czasu.
- W tej chwili nie ma praktycznie szans, by terminy zostały dotrzymane - dodaje dyrektor Kazimiera Janiszewska. - Nawet jeśli dostaniemy jednocześnie decyzję i pieniądze, nie będę mogła wypłacić ich od razu.
 A co na to rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Bartłomiej Michałek?
- My też tych pieniędzy jeszcze nie dostaliśmy. Czekamy na decyzję Ministra Finansów - tłumaczy rzecznik wojewody. - Mogę jedynie zapewnić, że natychmiast, jak tylko pieniądze przyjdą na nasze konto, zostaną przekazane dalej, żeby ludzie będący w trudnym położeniu nie czekali.
Kiedy konkretnie może to nastąpić, rzecznik Michałek nie potrafi powiedzieć. Zaznacza tylko, że dawno takiego opóźnienia nie było. W podobnej sytuacji jak toruński są też inne ośrodki pomocy społecznej, m.in. w Bydgoszczy. W kasie bydgoskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - brakuje ponad 600 tysięcy złotych na zasiłki stałe.