Niech będzie magicznie!

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >... i tak zupełnie, bez ostrzeżenia, nadeszły święta i jak co roku obiecałem sobie, że dziś w tym miejscu gazety będzie bez specjalnych złośliwości, uprzedzeń i z tolerancją - pełne świąteczne wyciszenie. Nie mogło być inaczej, skoro znajomi uwolnili karpia, a znany z wyjątkowego wyrafinowania przyjaciel nawet filety z tychże wypuścił do Wisły. Jakże na święta nie pisać inaczej, gdy dwa - kujawski i pomorski - renifery doszły do wniosku, że właściwie na czas świat należy się pozbyć rogów. - Na co nam w święta te rogi - zwierzyły się naszemu przypadkowo napotkanemu reporterowi. Także wiecznie zalany z odklejoną brodą, przyznaję, że mało święty, Mikołaj z sąsiedniej ulicy obiecał dzieciom i nam abstynencję oraz wyznał uroczyście pod jemiołą, że zrywa z agenturalną przeszłością, kiedy to działał pod pseudonimem Dziad Mróz i werbował innych kolegów też już dziś mało świętych Mikołajów. Ale to jeszcze nic w porównaniu z politykami, którzy na krótko przed Bożym Narodzeniem zaczęli mówić ludzkim głosem, co jest kolejnym dowodem na to, iż cuda zdarzają się wciąż. Ci z elity, którzy jeszcze tego nie uczynili, przemówią tak w Wigilię. Wiem to od swojego kota, który z kolei wie to od innego wysoko postawionego sierściucha, którego imienia, na prośbę BOR-owców i ze względu na dobro wspólnej świątecznej sprawy, nie wymienię.

<!** reklama>Miałem więc, jak Państwo widzą, do czynienia z prawdziwym choinkowym łańcuchem zdarzeń, które niekoniecznie muszą oznaczać kartelową zmowę ułaskawionych karpi, mało Świętych Mikołajów, bezrogich reniferów i polityków ze świąteczną ludzką twarzą. Uwierzmy w bożonarodzeniową wiarę i magię, których dziś wszystkim na czas dłuższy szczerze, bo świątecznie, życzę.