Niechciane pomniki naszej historii

Czy we Włocławku dojdzie wkrótce do burzenia pomników i zmian w nazwach ulic związanych z poprzednią epoką?

<!** Image 2 align=right alt="Image 49649" sub="Na pomniku stojącym obok placu zabaw na Zielonym Rynku widnieje napis: Włocławek - miasto odznaczone Orderem Sztandaru Pracy I Klasy">Projekt ustawy nakazującej samorządom usunięcie „symboli komunistycznego panowania z życia publicznego” i „zmianę gloryfikujących komunizm nazw”, między innymi ulic, trafi do Sejmu.

Dekomunizacji polegającej na zmianie nazw ulic raczej we Włocławku nie będzie. Kojarzące się z komunizmem zaczęto zmieniać już w maju 1989 roku. Zmieniono wówczas miana sześciu ulicom. Usunięto m.in. nazwy Bulwary Zjednoczonej Klasy Robotniczej czy Obrońców Stalingradu.

W grudniu 1991 roku kolejne uchwały zmieniły nazwy 25 ulic włocławskich ulic. Przemianowano m.in. ulicę gen. Karola Świerczewskiego na Jerzego Bojańczyka, Hanki Sawickiej na Włodzimierza Gniazdowskiego, Armii Czerwonej na Stodólną, a 22 Lipca na Okrężną.

<!** reklama left>Dziś we Włocławku symboli komunizmu trzeba by długo szukać. Należy do nich z pewnością pomnik upamiętniający odznaczenie miasta Orderem Sztandaru Pracy I Klasy, znajdujący się na skwerze przez ratuszem. - Pod przygotowywaną ustawę dekomunizacyjną może podpada też nazwa 20 Stycznia, nadana ciągowi komunikacyjnemu przebiegającemu przez plac Wolności, który łączy się z ulicą Kilińskiego? - zastanawia się dr Tomasz Dziki, prezes włocławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. - To zresztą nie byłaby duża strata. To, co wydarzyło się tego dnia, nie było niczym innym, jak jedynie przejazdem sowieckich czołgów przez miasto. Nie trzeba tego upamiętniać nadając nazwę ulicy w centrum. Wątpliwości może też wzbudzać pomnik Ludziom Pracy przy Bulwarach. Sam nie popieram drastycznych zmian i wyrzucania wszystkiego, przecież taka jest nasza historia. Byłem zwolennikiem przywrócenia nazw historycznych bardzo starym ulicom włocławskim, jak Żabiej czy Cygance, ponieważ miały one wielowiekową tradycję - dodaje Tomasz Dziki.