Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nienartowicz: "Aż trzeba sprawdzić, czy aby na pewno najbliższe wybory dopiero za rok mamy" [FELIETON: MINĄŁ TYDZIEŃ]

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Kierownik targowiska sprawił, że i o samym toruńskim rynku zrobiło się w Polsce głośno
Kierownik targowiska sprawił, że i o samym toruńskim rynku zrobiło się w Polsce głośno Agnieszka Bielecka
To już dwa i pół tygodnia minęło od pamiętnej afery w bramie Targowiska Miejskiego przy Szosie Chełmińskiej. Tej z udziałem kierownika Wojtasika z miejskiej spółki Urbitor, będącego też radnym miejskim PiS. Tego, który w towarzystwie umundurowanych pań ze Straży Miejskiej i skarbówki próbował przedstawicielkę suwerena, czyli handlującą skarpetkami panią Basię, z towarem z bramy na targowisko przenieść. Jak to w polityce bywa – konkurencja zaatakowała piłkę wystawioną jej tak cudnie do ataku przez kierownika radnego.

Toruńska PO ogłosiła więc, że do końca roku pani Basi miejsce na targowisku opłaca. By w bramie handlować nie musiała. Dokładnie rzecz ujmując – nowinę opłatową ogłosił szef struktur miejskich PO partii. Czyli radny Gajewski z sejmiku województwa, znany też jako menedżer i komentator żużlowy. Trzeba przyznać – nie znaliśmy toruńskiej PO z tej strony. Innych partii działających w mieście też nie, bo polityczne towarzystwo różnych opcji stać co najwyżej na organizację konferencji prasowych.

Czy brawurowa akcja PO to – trzymając się siatkarskiej terminologii – tzw. gwóźdź wbity w pole przeciwnika, który da punkty u elektoratu? Tu oceny mogą być różne. Pani Basia czuć się zobowiązana do głosowania na PO nie musi. Tym bardziej że wybory są tajne. Na targowisku słychać, że owszem, rozgłos wokół afery z bramy sprzedaż oferowanych przez nią skarpetek poprawił. Pytanie, komu to zawdzięcza? Radnemu Wojtasikowi czy sekretarzowi Krupeckiemu z PO, który sprawę nagłośnił?

Polecamy

No, a co z panem Zdzisiem i innymi handlowcami z targowiska? Ci mogli się zdenerwować, że za nich PO opłaty nie uiściła. A co będzie, gdy ze swoim towarem ustawią się w bramach targu i w ten sposób spróbują znaleźć sponsora? Wtedy zdenerwować się mogą również ich klienci, bo w tym chaosie dostęp do towaru mogą mieć utrudniony i końca afery nie byłoby widać...

W każdym razie wieść o aferze w bramie targowiska poszła w Polskę. Jak i zresztą o innych wydarzeniach, w których wcześniej miał udział radny Wojtasik. Imają się go takie njusy niezwykle. I tak oto wieść o aferze z bramy dotarła też do Gniewkowa. A tu, w radzie nadzorczej Przedsiębiorstwa Komunalnego „Gniewkowo”, zasiada radny Wojtasik. I jego odwołania z tego gremium zażądało czworo tamtejszych radnych. Bo - ich zdaniem – źle się na targowisku w Toruniu zachował i jego nazwisko nie powinno być z gniewkowskim samorządem kojarzone.

Sporządzili więc owi radni apel do burmistrza Straszyńskiego z Gniewkowa. Burmistrz – wyjaśnić nie zaszkodzi - z PiS-u nie jest, przedstawia się jako bezpartyjny. Za to pochodzi z Torunia. I jest jednoosobowym zgromadzeniem wspólników miejskiej spółki, czyli wspomnianego przedsiębiorstwa. Czyli to on powołuje ludzi do rady i ich odwołuje. Jakby było mało, pod apelem o odwołanie radnego Wojtasika zbierane są podpisy ludzi z Gniewkowa. I tak to okazało się, że - parafrazując poetę - radni radnemu mogą być wilkami.

Nie słychać, by burmistrz apelem się przejął, za to radny Wojtasik poinformował wczoraj, że rezygnuje z... członkostwa w klubie PiS w toruńskiej Radzie Miasta. Bo... klub ma słabo działać. A PiS odpowiedział, że to sam prezes Kaczyński radnego w prawach - za przeproszeniem - członka partii zawiesił, bo zajmuje się nim partyjny rzecznik dyscyplinarny. W toruńskim PiS wielu z tej decyzji się ucieszyło. Czyli mogą toruńskiej PO za pomoc podziękować.

Co do promocji politycznej, to zauważyć nie można, że w Toruniu niedawno do wielkiego wzmożenia konferencyjnego doszło. Tydzień temu, w czwartek przed długim weekendem, cztery konferencje prasowe mieliśmy! Nawet w Sejmie rzadko kiedy aż tyle jednego dnia jest ich organizowanych. Konferowała więc w czwartek poseł Michałek z Porozumienia i ludzie z Polski 2050. Poseł Kwiatkowski z PPS jako tzw. spadochroniarz z Warszawy po kolejnym lądowaniu w Toruniu znów prasówkę z wydarzeń w mieście z komentarzem przedstawił, by pokazać, że czuwa. No i znów tercet, czyli kwartet wystąpił. Czyli ludzie KO: radna Skerska-Roman oraz radni Krużewski i Szymanski. W ich przypadku to nawet poprawiny mieliśmy, bo dzień wcześniej też się konferencyjnie zaprezentowali. Aż trzeba było sprawdzić, czy aby na pewno najbliższe wybory dopiero za rok mamy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska