MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nienartowicz: Od kiedy nowy prezydent nastał, żużlowcy tylko jeden mecz wygrali

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
A podczas Święta Torunia zespół Ziemia Bydgoska „Weselisko” na Rynku Staromiejskim zaprezentował
A podczas Święta Torunia zespół Ziemia Bydgoska „Weselisko” na Rynku Staromiejskim zaprezentował Agnieszka Bielecka
Gdyby ktoś nie dostrzegł, to poseł Myrcha z KO/PO – wiceministrem od sprawiedliwości też będący - tydzień temu do Torunia wpadł. Na Święto Miasta znów przyjechał.

Warto obejrzeć: Daniel Ludwiński o fenomenie Mariana Rosego

od 7 lat

Rok temu złote medale hokeistom trawiastym z Pomorzanina wręczał, bo akurat mistrzostwo Polski zdobyli. Teraz, z partyjnym kolegą, czyli prezydentem Gulewskim, świadectwa uczennicom i uczniom najlepszej w mieście klasy wręczał. I jeszcze nieszczęsny mecz Polska-Austria na Euro w piłce kopanej w strefie kibica nad Wisłą oglądał. Kto wie, uwagi o jego miejscu zamieszkania tak może podziałały. No i te, że na trzynastu posłanek i posłów z sejmowego okręgu z Toruniem tylko jedna jedyna posłanka Hartwich z KO/PO w mieście naszym pięknym na stałe żyje.

Dla porządku przypomnieć warto, że poprzednio poseł Myrcha w kwietniu w Toruniu się objawił. Gdy swemu szefowi, czyli ministrowi Bodnarowi od sprawiedliwości, w wizycie towarzyszył. Obaj wspomnianego prezydenta Gulewskiego, wtedy jeszcze kandydatem Gulewskim będącego, w kampanii wspierali. I na te okoliczności zauważyć trzeba, że posła Myrchę i tak w Toruniu częściej publicznie widać niż wspomnianą posłankę Hartwich czy senatora Lenza, też w granicach miasta mieszkającego.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Inna sprawa że przez miesiące ostatnie senator Lenz zarobiony był. Robotę partyjną, jako szef PO w regionie, na głowie miał. W końcu trójskok wyborczy mieliśmy. I kandydatów odpowiednich trzeba było znaleźć i na listach wyborczych poumieszczać. A o ile na te parlamentarne i samorządowe wielu ich było, to z tymi do eurowyborów problem wystąpił. Choć kandydatów przecież ledwie dziesięcioro na listę potrzebnych było. Wieść miejska głosi, że wspomniany poseł wiceminister Myrcha startu odmówił i listy sobą nie wzmocnił. Podobnie jak poseł Szymański z Grudziądza czy poseł Łuczak z Włocławka. Cóż, za zające głosy liście naganiające robić nie chcieli. Tym bardziej że z eurowyborami w okręgu z Toruniem i okolicą jak z mistrzostwami w piłce kopanej ze słynnego powiedzonka słynnego piłkarza Linekera z Anglii jest. Czyli tym, że na końcu zawsze Niemcy wygrywają. Co prawda od lat dziesięciu Niemcy niczego nie wygrali, ale akurat co do listy KO pewne było, że tylko europoseł Brejza z niej do Europarlamentu wejdzie.

Przy sporcie pozostając - prezydent Gulewski chyba z właścicielem klubu żużlowego z Torunia, czyli ekssenatorem Termińskim rozmówić się powinien. W sprawie wyników w ekstralidze. Strasznie ten Apator dołuje. Czym oczywiście elektorat żużlowy mocno rozczarowany jest. A jeszcze tylko brakuje, by na konto prezydenta Gulewskiego ktoś tę rzeczywistość zapisał. Bo za czasów prezydenta Zaleskiego w tym sezonie jeszcze jako tako było. Na cztery mecze w ekstralidze toruńscy żużlowcy dwa wygrali. Od kiedy prezydent Gulewski na urzędzie nastał – tylko jeden na pięć. Jednak na szczęście dla niego wersja ze słabymi silnikami, jako powodem słabych wyników, obowiązuje.

Z rozmową z ekssenatorem Termińskim problemu najmniejszego oczywiście być nie powinno. W końcu prezydent Gulewski lata temu dyrektorem biura ówczesnego senatora był. I ponoć pod górkę z powodu tego miał. Bo gdy w końcu roku 2019 minimalna większość radnych PO jego jako kandydata na zastępcę prezydenta Zaleskiego wskazała, to jeszcze pół roku na partyjną nominację i objęcie wiceprezydentury poczekać musiał. Tyle w kwarantannie, choć sprawa jeszcze w czasach przedcovidowych się zaczęła, trwał. Po tamtej pracy u senatora ówczesny poseł Lenz i marszałek Całbecki ją obecnemu prezydentowi zalecili.

Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

A co w toruńskim PiS-ie słychać? Żyje, choć czas wiceprezydentury ludzi tej partii osiem tygodni temu się skończył. Oczywiście za sprawą zwycięstwa prezydenta Gulewskiego. Czternaście lat to było. W tym lat kilka mieliśmy, gdy PO na ówczesnego prezydenta Zaleskiego się dąsała i PiS nawet dwóch wiceprezydentów u jego boku miał. Teraz do kąta trafił i o przetrwanie walczy. Jego stan na dziś to: zero posłów z Torunia, jeden radny wojewódzki z Torunia, sześcioro radnych w 25-osobowej Radzie Miasta. I choć prezydent Gulewski otwartość na wszystkich zapowiedział, to z tych wszystkich ludzi PiS-u wykluczyć można. Politycznego tlenu prezydent z PO im podawać nie będzie. W razie czego senator Lenz i sam premier Tusk tego dopilnują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska