Nowe alejki na cmentarzu przy ulicy Wybickiego znajdują się ponad grobami, co martwi Czytelniczkę

O pracach prowadzonych na cmentarzu przy ulicy Wybickiego w Toruniu pisaliśmy już sporo - skarg, reklamacji i uwag przybywa jednak coraz więcej.

- Nowe alejki są znacznie wyżej niż poprzednie - mówi Czytelniczka z Mokrego. - Grób mojej mamy znalazł się przez to w zagłębieniu. Trudno mi się do niego dostać, a poza tym boję się, że gdy solidniej popada, wokół nagrobka powstanie jezioro. Słyszałam, że alejki mają być obniżane, czy to prawda?

- Obecnie wykonawca jest w trakcie usuwania zgłoszonych wad, w kilku miejscach alejki zostaną obniżone. Wokół grobów nie będą tworzyć się jeziora, ten teren pozostał nietknięty. Alejki są na płaskim terenie w miejscu istniejących ścieżek - zapewnia Adrian Aleksandrowicz z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta Torunia.

Zadzwonił do nas także Czytelnik z ulicy Bażyńskich oburzony stanem zieleni na oddanym niedawno do użytku placu biskupa Chrapka.

- Zamiast trawy rośnie tam komosa. Taka jak w kartofliskach - mówi. - Poza tym chyba dawno nikt tego nie pielił.

Zieleń na placu wciąż jest pod opieką firmy, która to miejsce przebudowała. Jak się dowiedzieliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg, w ubiegłym tygodniu tereny zielone były porządkowane.

- To fajnie, że Toruń doczekał się wreszcie roweru miejskiego, nie rozumiem jednak, dlaczego nowy rower nie ma stacji przy Plazie - dziwi się kolejna Czytelniczka, która zadzwoniła w czwartek na pogotowie reporterskie „Nowości”. - Poprzednio stacja tam była, poza tym tyle się przecież mówi o tym, że trzeba indywidualny transport samochodowy zastępować bardziej ekologicznymi środkami lokomocji...

Stacja roweru miejskiego przy Plazie powstanie, zresztą nie tylko tam. Podobnie jak to było poprzednio, nowe stacje będą sponsorowane.

- Rozmowy w tej sprawie trwają, stacje powinny powstać we wrześniu - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD .

- Czy ostatnio zmieniły się zasady jazdy rowerami po Szerokiej? - pyta kolejna osoba. - Wydaje mi się, że nie i nadal jazda wzdłuż ulicy jest zabroniona. Za każdym razem jednak gdy jestem w centrum, mam wrażenie, że tylko ja stosuję się do przepisów, zsiadam z roweru i go prowadzę. Reszta gna slalomem między przechodniami na złamanie karku. Na dodatek, obok rowerzystów pojawia się coraz więcej ludzi na elektrycznych hulajnogach. Oni również pędzą jak szaleni. Co na to Straż Miejska? Gdzie ona w ogóle jest? Podobno w Toruniu mamy bardzo dobry monitoring, czy nie można go tu wykorzystać?

Czytelnik ma rację. Na pełnej pieszych ul. Szerokiej rowerzyści i amatorzy hulajnóg elektrycznych pędzić nie powinni. Hulajnogi wyprzedziły jednak prawodawców, przepisów określających zasady korzystania z tego środka transportu, w tej chwili brakuje. Problem ten będzie nam doskwierał coraz bardziej, szczególnie że w Toruniu ma niebawem powstać wypożyczalnia hulajnóg.

Co do rowerzystów - w tej chwili ul. Szeroka jest „poszatkowana”. Nie można jeździć po niej wzdłuż, ale można w poprzek. To strażnikom miejskim, którzy zresztą wnioskowali o objęcie całej ulicy zakazem ruchu, utrudnia pracę. A monitoring?

- Poprosiłem pracowników monitoringu o przygotowanie zestawienia: kto się porusza rowerem po Szerokiej, w jakich kierunkach i kiedy się to odbywa - mówi Mirosław Bartulewicz, komendant Straży Miejskiej w Toruniu. - Mamy to już zrobione.

Monitoringowe rozpoznanie terenu pozwoliło odpowiednio ustawić wspólne patrole straży i policji. Kontrole rozpoczną się jeszcze w sierpniu.

Ten sam Czytelnik zwraca także uwagę na herb Lubeki umieszczony w nawierzchni Szerokiej, który najpierw był uszkodzony, a później - w jego ocenie - uszkodzony element został zastąpiony zwykłą blachą. Przekazaliśmy uwagi drogowcom. Mają to sprawdzić.

Dobrze by również było, aby zainteresowali się też chwastami na Stawkach. Tak dawno nikt nie robił z nimi porządku, że zaanektowały chodniki i zaczynają się wylewać na ulice. Dotyczy to przede wszystkim rejonu ulic Okopowej, Kniaziewicza, Konduktorskiej i Domachowskiego.

Czytelnicy sygnalizują

Gratulacje dla drogowców, którzy przy ul. Żółkiewskiego wykopali połowę korzeni drzewa rosnącego niedaleko wyjazdu z parkingu przy centrum handlowym. Kto będzie odpowiadał za zniszczenie drzewa bądź szkody, jakie ono spowoduje, gdy się przewróci?

Czekamy na odpowiedzi z Urzędu Miasta w sprawie mieszkań dla seniorów oraz z Miejskiego Zarządu Dróg w sprawie zielonej fali, której w Toruniu kierowcy nie mogą się doczekać. Napiszemy o tym, gdy je dostaniemy.