Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojcowie paulini zwęszyli spisek powodziowy

Sabina Waszczuk
Apele mieszkańców z zalanych terenów pobudziły ciekawość rzecznika Jasnej Góry do zadania kilku ważnych pytań. Czyje samoloty wywołują anomalie pogodowe i do kogo one należą?

Apele mieszkańców z zalanych terenów pobudziły ciekawość rzecznika Jasnej Góry do zadania kilku ważnych pytań. Czyje samoloty wywołują anomalie pogodowe i do kogo one należą?

<!** Image 2 align=right alt="Image 151108" sub="Na Jasnej Górze siedzą i demaskują Fot. trivago.pl">Jak twierdzi ojciec Stanisław Tomoń, wiele osób winą za obfite opady na południu kraju obarcza... samoloty, które zostawiają na niebie zagadkowe ślady.

- Na zdjęciach przy użyciu astroteleobiektywów widać wyraźnie, że to nie mogą być samolotowe smugi kondensacyjne! (...) Powstające ślady nie są normalnym efektem pracy działania silników samolotowych - pisze na stronie internetowej biura prasowego Jasnej Góry ojciec Stanisław Tomoń. Zdaniem wielu osób, dym z samolotów może coś... „rozpowszechniać”.

Nasuwają się pytania, kto zesłał tak cudowne urządzenia jak astroteleobiektywy ojcu Tomoniowi? Kto z nazwiska twierdzi, że faktycznie nie mogą to być samolotowe smugi kondensacyjne? Jeśli zgodzić się z tak wątpliwym sformułowaniem - zdaniem duchownego - że jednak są to ślady po przelatujących samolotach, to ujawnia się drugi problem, według „wielu osób” te samoloty coś „rozpowszechniają”. Pada pytanie, co?

- Bardzo bliscy prawdy są wszyscy ci, którzy mówią, że to co jest rozpowszechniane, to wysoce szkodliwe dla człowieka i organizmów żywych pierwiastki - twierdzi ojciec Tomoń, twierdząc, że w Polsce trwa „chemtrails”, czyli, że jesteśmy nieświadomie zatruwani z powietrza.

<!** reklama>- Myśl, że ktoś mógłby oddziaływaniem na chmury z samolotu skutecznie wywoływać szkodliwe zjawiska atmosferyczne, jest w świetle obecnej wiedzy absurdalna - twierdzi prof. dr hab. Krzysztof Haman w częstochowskiej „Gazecie Wyborczej”. Mimo że jest on obecnie chyba jedynym w Polsce naukowcem, który szereg lat we współpracy z amerykańskim Narodowym Centrum Badań Atmosferycznych zajmował się sztucznym oddziaływaniem na chmury, to pewnie ojciec Tomoń uznałby jego tłumaczenie za „mało wiarygodne”.

Po przeczytaniu informacji zawartej na stronie biura prasowego Jasnej Góry nasuwa się tylko jeden wniosek, który, z szacunku do samych powodzian, wydaje się być trochę nie na miejscu: Boże, widzisz, a nie grzmisz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska