- Bardzo się cieszymy, chociaż długo to trwało - komentuje Justyna Kardasz, przewodnicząca tamtejszej rady okręgu. - Starania o to przejście trwały od dawna, ale zostały zintensyfikowane po tragicznym wypadku. Jako rada jeszcze w grudniu ponowiliśmy wniosek o urządzenie przejścia razem z zatoką parkingową. W styczniu otrzymaliśmy odpowiedź, że w związku z planowaną budową Szosy Chełmińskiej jest to niezasadne. Odwołaliśmy się i załączyliśmy petycję rodziców dzieci z przedszkola wraz z projektem organizacji ruchu przygotowanym przez zaprzyjaźnione biuro. Miasto odmówiło, wskazując na koszty wykonania przejścia, wyceniając je na 30 tysięcy złotych, a dodatkowo przy okazji rozbudowy drogi inwestor miał rozpocząć prace od Wybickiego, a nie od Polnej. Nie ukrywam, że byliśmy zaskoczeni, kiedy przy okazji podpisania umowy okazało się, że roboty rozpoczną się jednak od Polnej, a zgodnie z harmonogramem to przy przedszkolu remont rozpocząłby się dopiero pod koniec 2017 roku i to przy sprzyjających wiatrach. Ostatecznie domyślam się, że dużą rolę w pozytywnym zakończeniu odegrał przewodniczący Rady Miasta Marcin Czyżniewski, który pojawiał się na radzie okręgu i znał problem.
Czytaj też: Które toruńskie ulice zmienią swoje nazwy?
Przypomnijmy, w grudniu ub. roku na skrzyżowaniu Szosy Chełmińskiej i ul. Wodociągowej 2,5-letnia dziewczynka wracała z mamą z przedszkola po zaprowadzeniu tam starszego brata. Dziecko wpadło pod maszynę budowlaną i zmarło po przewiezieniu do szpitala.
Do wypadku doszło w miejscu, w którym jezdnię często przekraczali rodzice z pociechami w drodze do pobliskiego Przedszkola Miejskiego nr 6.
- Od bramy przedszkola do najbliższych przejść dla pieszych z sygnalizacjami świetlnymi jest po około 160 metrów. W naszej ocenie nie ma konieczności sięgania po rozwiązanie raptowne i tymczasowe, które mogłoby kolidować z przebudową drogi - tak Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia, tłumaczył w „Nowościach” wstrzemięźliwość w wyznaczeniu pasów.
Ku zdziwieniu mieszkańców, na skrzyżowaniu zamiast przejścia pojawiły się barierki.
- Miejsce zostało oddzielone barierkami i został wyznaczony parking Kiss&Ride, aby można było odprowadzić dziecko do przedszkola lub je odebrać - tak mówiła o tym rozwiązaniu Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik toruńskiego ratusza.
Urzędnicy tłumaczyli, że przy okazji przebudowy Szosy Chełmińskiego docelowo powstanie tam przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną.
Zobacz też:
Na szczęście urzędnicy nie czekali tak długo, bo roboty w tym miejscu mają się zakończyć dopiero w maju przyszłego roku. Na skrzyżowaniu z Wodociągową już pojawiły się znaki i pasy.
Niezależnie od tego rozwiązania ruszyła przebudowa. Na Szosie Chełmińskiej będą dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, sygnalizacja świetlna na każdym przejściu dla pieszych i na skrzyżowaniu z ul. Długa i ul. Żwirki i Wigury, nowa ścieżka rowerowa po stronie zachodniej. Przewidziano oraz remont istniejącej infrastruktury po stronie wschodniej, obustronne chodniki. Prace obejmą również budowę ekranu akustycznego modernizację przejazdu kolejowego i nasadzenia drzew i krzewów. Zostawiony będzie pas na tramwaj, który ma biec między trasą Średnicową Północną a ul. Długą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?