PiS na pewno nie poprze Michała Zaleskiego w wyborach na prezydenta Torunia - zapowiedział na wczorajszej konferencji radny Jacek Kowalski. Wystawi więc własnego kandydata i to jedyny pewnik, bo reszta jest gdybaniem. Łącznie z tym, czy w ogóle prezydent Zaleski zdecyduje się na piąty start. Gdyby się jednak zdecydował, to nie zdziwiłbym się, gdybyśmy mieli powtórkę z 2014 roku, gdy PiS wystawił kontrkandydata tylko po to, by go wystawić, bo przecież nikt w tej partii, łącznie ze Zbigniewem Rasielewskim, któremu przypadła wtedy rola sparing- partnera, nie wierzył, że da się z Zaleskim wygrać.
Efekt był do przewidzenia. Zbigniew Rasielewski nie tylko przegrał z Michałem Zaleskim, który zdobył rekordowe 70,2 proc, ale wynik kandydata PiS - 9,06 proc. był prawie dwa razy gorszy niż wynik Joanny Scheuring-Wielgus - 17,34 proc. Nie sądzę, żeby nowy kandydat PiS był w stanie uzyskać znacząco lepszy wynik.
Zupełnie inna będzie jednak sytuacja, jeśli prezydent Zaleski nie zdecyduje się na start. To będzie oznaczało zupełnie nowe otwarcie i nowe szanse. Także dla PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?