Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piwowar z Inowrocławia dzieli się swoją pasją

Jagoda Kasprzyk/aip
Piwowar z Inowrocławia dzieli się swoją pasją
Piwowar z Inowrocławia dzieli się swoją pasją nadesłane
Po pierwszym łyku warzonego przez siebie piwa chciał otwierać browar. Teraz eksperymentuje. Dodaje do piw herbaty, rodzynek i wiórków kokosowych.

Łukasz Raczkowski zajmuje się piwowarstwem domowym.

- Sam proces warzenia piwa w domu nie różni się niczym od procesu warzenia piwa w dużym browarze komercyjnym - przyznaje Łukasz. Choć skala wyrobów jest dużo mniejsza, Łukasz zapewnia, że oprócz potrzebnych naczyń proces jest dokładnie taki sam. - Ja w swoich piwach nie uznaję kompromisów, zależy mi na smaku i jakości - zapewnia. Dzień wcześniej Łukasz układa przepis, waży i śrutuje surowce, których będzie używał. Wodę kupuje w baniakach -kranówka jest bardzo słabej jakości i nadaje się chyba tylko do piw typu Stout - dodaje.

Około miesiąca

Chociaż sam przyznaje, że pobudka wcześnie rano nie jest jego najmocniejszą stroną, najczęściej to właśnie z samego rana programuje cały proces na sterowniku i w kuchni spędza do 8 godzin, bo to właśnie tam, nie w piwnicy czy garażu, warzy swoje piwa. - Od momentu warzenia do momentu otworzenia pierwszej butelki mija około miesiąca - mówi Łukasz.

Zobacz także: W Kruszynach Szlacheckich pociąg uderzył w samochód. Zginęły dwie osoby

Jak zacząć?

Garnek emaliowany, drewniana łyżka, wężyk gumowy, wiaderka fermentacyjne i kapslownica do kapslowania butelek to zestaw początkującego piwowara-amatora. - Tak naprawdę nie potrzeba zbyt wiele, aby zacząć przygodę z piwowarstwem - zachęca.- Garnek znalazłem w piwnicy, a resztę kupiłem przez Internet. Łukasz dodaje, że z biegiem czasu sprzęt zaczął się powiększać a proces automatyzować - kiedyś stałem przy garnku, ciągle mieszając, aby zacier się nie przypalił. Teraz robi to za mnie mieszadło, temperatury pilnuje sterownik, a moja rola ogranicza się do wsypania słodu - dodaje Raczkowski.

Trudności
Czystość jest kluczowym czynnikiem przy warzeniu piwa. - Wyznaję zasadę, że lepiej coś umyć dwa razy i trzy razy zdezynfekować niż odpuścić i łudzić się, że może nic się nie stanie - opowiada piwowar. Łukasz zachęca do próbowania wywarzenia swojego piwa, ale zaznacza też, że ciekawość i pośpiech nie są cechami, wpływającymi korzystnie na cały ten proces.

- Zaglądanie do fermentującego piwa i narażanie go na infekcję czy zbyt wczesne przelewanie piwa do butelek mogą skutkować nawet granatami, czyli wybuchającymi butelkami - przestrzega. - Jednak najtrudniejszym elementem w domowym piwowarstwie jest kontrola temperatury fermentacji - powinna ona być stała - podkreśla inowrocławianin. - Sam stosowałem różne metody, aby kontrolować temperaturę. Należy również pamiętać, że fermentacja jest procesem cieplnym i podczas niej temperatura wewnątrz zbiornika fermentacyjnego jest nawet kilka stopni większa niż temperatura otoczenia, co nie zawsze i nie w każdym stylu działa pozytywnie - radzi.

Smak

Pierwszym piwem, które uwarzył inowrocławianin było piwo w stylu Irish Red Ale. Jak przyznaje, wówczas wydawało mu się ono najlepszym piwem na świecie. - Taki zachwyt dotyczy chyba większości początkujących piwowarów i jest całkowicie zrozumiały - tłumaczy. - Dopiero kolejne piwa uświadamiały mi, że to pierwsze wcale nie było takie super - dodaje. Na pytanie, jak odróżnić dobre piwo od złego odpowiada, że nie ma jednej definicji „dobrego piwa”.

- Z piwem jest trochę tak jak z winem. Niektórzy ludzie są smakoszami, ale pracując w markecie, obserwuję, że niestety kluczowym wyznacznikiem jest cena - opowiada. - Trudno wytłumaczyć że piwo które pachnie gotowanymi warzywami jest piwem które ma wadę w postaci DMS-u, albo piwo które pachnie trochę jak masło lekko zjełczałe to oznaka Diacetylu. Wad w piwie jest całe mnóstwo, ale większość konsumentów uznaje to za zamierzony efekt - zaznacza. W ciągu pięcioletniej przygody z piwowarstwem, Łukasz uwarzył ponad 90 warek. Po czasie zaczął eksperymentować ze smakami. - Z tego co pamiętam było piwo imbirowe, piwo dyniowe, piwo z dodatkiem herbaty, kawy, rodzynek i teraz ostatnio piwo z dodatkiem wiórków kokosowych - podkreśla Raczkowski.

Własne piwa

Kiedy już uwarzy się swoje pierwsze piwo i jest się pod wrażeniem nie tylko smaku, ale również poczucia wygranej, ciężko jest wrócić do piw ze sklepowych półek. Również Łukasz rzadko sięga po „koncerniaki”, a kiedy już zdecyduje się na kupno piwa z marketu, to są to najczęściej nowości i z czystej ciekawości ich próbuje. - Niestety świadomość tego co pijemy jest jeszcze na bardzo niskim poziomie, ale zaczyna się to pomału zmieniać na lepsze - twierdzi piwowar.

Inowrocławianin skupia się na nauce warzenia, zbiera doświadczenia i rwie się do uwarzenia piw w stylach, w których nigdy nie warzył. Piwo pszeniczne Hefeweizen jest piwem, które warzy najczęściej, a browary Kraftowe są dla niego inspiracją.ostatnich dni w kraju

Polecamy:

mod. Silverrr

Torunianka Julia Widlińska szyje alternatywne stroje [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska