Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS Bydgoszcz kontra Veolia Toruń

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Od 1 października oba PKS-y nie honorują biletów konkurencji i wypraszają podróżnych. - To oni zaczęli! - mówi Toruń. - Nie, to oni! - twierdzi Bydgoszcz. A ludzie klną...

Od 1 października oba PKS-y nie honorują biletów konkurencji i wypraszają podróżnych. - To oni zaczęli! - mówi Toruń. - Nie, to oni! - twierdzi Bydgoszcz. A ludzie klną...

Problem dotyczy setek ludzi regularnie kursujących między Toruniem a Bydgoszczą i odwrotnie. Takich jak pani Joanna, która codziennie znad Brdy dojeżdża do pracy na toruńskiej starówce. Ma wykupiony bilet miesięczny PKS Bydgoszcz.

- Pracę kończę o godzinie 18.00. Pędzę na dworzec PKS i czekam na bydgoski autobus pośpieszny z Warszawy. Z Torunia powinien wyjeżdżać o 18.35, ale rzadko tak bywa. Zazwyczaj ma spóźnienie, od 15 do 60 minut. Dotychczas, gdy się mocno spóźniał, wsiadałam do autobusu Veolii Toruń, odchodzącego o 18.55. Ale to się skończyło - ubolewa kobieta. - Toruńscy kierowcy już nas wypraszają.<!** reklama>

Identyczne restrykcje działają też w drugą stronę. Pan Adam codziennie dojeżdża do pracy w Bydgoszczy. Wykupuje bilet miesięczny Veolii Toruń. - I też już nie mam prawa z nim wejść do bydgoskiego autobusu, choć wcześniej nie było problemu - skarży się torunianin. - To jakiś jeden wielki idiotyzm! Nadchodzi zima i przez kłótnię PKS-ów pasażerowie będą w zimnie czekać na „swoje” kursy.

Na dworcu autobusowym w Toruniu ostrą żółcią bije w oczy plakat z informacją: „Uwaga, pasażerowie! Veolia Toruń informuje, że w związku z zaprzestaniem honorowania naszych biletów miesięcznych przez PKS Bydgoszcz zostaliśmy zmuszeni, aby bilety miesięczne zakupione w PKS Bydgoszcz nie były honorowane przez naszą spółkę”.

- To Bydgoszcz zaczęła - mówi Dariusz Lewandowski, kierownik działu przewozów pasażerskich Veolii. - Od naszych kierowców dowiedziałem się, jakie plakaty zawisły w bydgoskich autobusach. Mówiły o niehonorowaniu naszych biletów. Zagrali nie fair, musieliśmy na to odpowiedzieć. Co przykre, o niczym nie poinformowali nas oficjalnie: pismem czy mailem.

Nad Brdą twierdzą, że było inaczej. - To Toruń zaczął. Niech pani tam szuka przyczyn - podkreśla Halina Nowakowska z PKS Bydgoszcz. I dodaje, że szerzej sytuację niebawem nakreśli dyrektor.

Co na to pasażerowie? - Pokłócili się jak dzieci w piaskownicy i mają nas w nosie - podsumowuje pani Joanna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska