Po co komu zmiany nad Drwęcą? Prezydent ze współpracownikami dotarł do Kaszczorka

WIDEO: Te zwierzęta przyszły na świat w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym!

W poniedziałek prezydent Michał Zaleski dotarł ze swoim sztabem do Kaszczorka. Atmosfera nie była tak gorąca jak podczas poprzedniego spotkania z mieszkańcami Czerniewic, padło jednak kilka ważnych pytań, na które mieszkańcy nie doczekali się satysfakcjonującej odpowiedzi.

Jedno z nich dotyczyło zmian w zagospodarowaniu fragmentu nabrzeża Drwęcy. W grudniu ubiegłego roku, Rada Miasta Torunia zgodziła się, aby na kilku położonych nad rzeką działkach miejskich odstąpić od ograniczeń wynikających z programu Natura 2000. Kto o to wnioskował i w jakim celu? Na poniedziałkowym spotkaniu pytał o to radny Bartłomiej Jóźwiak (PO), pytali również mieszkańcy.

- Głównie chodzi o to, aby na terenie miejskim można było postawić kosz na śmieci czy ławkę - próbowała tłumaczyć Halina Pomianowska, dyrektor Wydziału Środowiska i Ekologii UMT.
- To po co to odstępstwo? - pytali mieszkańcy.
- Nie mamy żadnych planów - odpowiadała dyrektor Pomianowska. - Jest to pewna możliwość, którą możemy, ale nie musimy wykorzystać.

Zanim odstępstwami zajęli się miejscy radni, stosowną uchwałę w tej sprawie podjął Sejmik Województwa. Tyle zachodu tylko dlatego, żeby na miejskim gruncie można było postawić ławkę czy kosz na śmieci? Czy po uchwaleniu tych odstępstw nad Drwęcą będzie można coś wybudować? A jeśli tak, to co? Kto o to wszystko wnioskował? Tego się ostatecznie ani mieszkańcy, ani obecni na spotkaniu dziennikarze się nie dowiedzieli. Cóż, pytania w tej sprawie przesłaliśmy do Urzędu Miasta, czekamy na odpowiedź.
Jak zawsze pojawił się problem dziurawych, bądź niesprzątanych ulic, w tym m.in. ulicy Światowida, która stanowi alternatywę dla głównej ulicy osiedla - Turystycznej. Była też mowa o przychodni przy ul. Smoczej.

- Jest to jedyna tego typu publiczna placówka w Kaszczorku, jej funkcjonowanie jest jednak zależne od stanu zdrowia pracującej tam pani doktor - mówił Krzysztof Kołowski z rady okręgu Kaszczorek.

Generalnie mówiąc placówka Miejskiej Przychodni Specjalistycznej ma problemy kadrowe. Przyjmuje w niej jedna lekarka, kiedy więc zdarzy jej się zachorować, placówka jest zamknięta. Pracuje tu również pielęgniarka, która - jak mówił Krzysztof Kołowski - pełni również funkcję rejestratorki, a czasami odźwiernej.

- Kiedy ktoś dzwoni domofonem, a pani pielęgniarka na przykład akurat pobiera krew, pacjent musi stać i czekać pod drzwiami - mówił Krzysztof Kołowski.

Problemem jest również liczba pacjentów. Swego czasu, gdy mieszkańcy Kaszczorka zabiegali o przychodnię, usłyszeli, że wraz ze wzrostem liczby pacjentów, rośnie szansa na zwiększenie liczby personelu.

- Niedawno dowiedziałem się jednak, że w naszej przychodni leczy się 250 osób - tłumaczył dalej Kołowski. - Sprawdziłem zatem, gdzie jestem zapisany ja i okazało się, że do przychodni przy Uniwersyteckiej.

Wśród miejskich urzędników, którzy wspólnie z prezydentem objeżdżają miasto, w Kaszczorku nie było akurat nikogo, kto zajmuje się służbą zdrowia. Michał Zaleski obiecał jednak, że sprawa zostanie wyjaśniona.
Jednym z głównych poruszanych tematów był rzecz jasna niedawno zamknięty drewniany most na Drwęcy. O nim jednak piszemy oddzielnie.

• Skarpa - 7 lutego, Szkoła Podstawowa nr 18 ul. Wyszyńskiego 1/5.
• Rubinkowo - 12 lutego, Szkoła Podstawowa nr 16 ul. Dziewulskiego 2.
• Bielawy - Grębocin - 15 lutego, Szkoła Podstawowa nr 35 ul. Krynicka 8.
• Jakubskie - Mokre - 20 lutego, Szkoła Podstawowa nr 10 ul. Bażyńskich 30/36.
• Chełmińskie - 22 lutego, Szkoła Podstawowa nr 3 ul. Legionów 210.
• Wrzosy - 26 lutego, Zespół Szkół Muzycznych Szosa Chełmińska 224/226
• Bydgoskie - 29 lutego, Szkoła Podstawowa nr 13 ul. Krasińskiego 45/47.
• Staromiejskie - 4 marca, IV Liceum Ogólnokształcące ul. Warszawska 1/5.