Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Po Günterze Grassie zostanie świetna literatura - mówi specjalista z UMK

Marek Nienartowicz, pau, tob
Günter Grass w Getyndze w 1996 roku - z nieodłączną fajką i w towarzystwie Bogdana Majora (pierwszy z prawej) i ówczesnego prezydenta Torunia Zdzisława Boćka (drugi z lewej)
Günter Grass w Getyndze w 1996 roku - z nieodłączną fajką i w towarzystwie Bogdana Majora (pierwszy z prawej) i ówczesnego prezydenta Torunia Zdzisława Boćka (drugi z lewej) Nadesłana
Zmarły w poniedziałek Günter Grass był wraz z Wisławą Szymborską pierwszym laureatem Nagrody Literackiej Torunia i Getyngi. Odebrał ją w 1996 roku.

Od prawie 20 lat polskie i niemieckie miasto przyznają co roku nagrodę dwóm laureatom - jednemu z Polski, drugiemu z Niemiec. Pierwszą polską laureatką była poetka Wisława Szymborska, która prawie równocześnie otrzymała literacką Nagrodę Nobla. Niemieckim - pisarz c, który Nobla odebrał trzy lata później, w 1999 r.
[break]
- Uroczystość wręczenia nagród odbyła się wtedy w Getyndze - wspomina Bogdan Major, ówczesny przewodniczący toruńskiej Rady Miasta. - Niemieccy gospodarze uprzedzali, że Günter Grass jest raczej skryty, małomówny. Tymczasem był na luzie, sympatyczny. Pozwoliłem sobie zażartować, że jako Kaszub ma wrażliwość bliską polskiej i stąd ta otwartość. Sporo czasu spędził przy naszym stoliku, pił z nami wino. Było też widać, że bardzo sobie ceni nagrodę. Może dlatego, że to nagroda polsko-niemiecka, a on pochodzi ze styku tych dwóch kultur. Zaciekawiła go też moja opowieść, jak w latach 80. oglądaliśmy ze znajomymi film „Blaszany bębenek” nakręcony według jego powieści. Film był na kasecie wideo. Odtwarzaczy w Toruniu było pewnie wtedy w Toruniu kilka. Nam udało się wypożyczyć sprzęt dzięki znajomemu znajomego z samego komitetu PZPR przy ulicy Krasińskiego. Oglądaliśmy w nocy, bo rano odtwarzacz musiał wrócić na swoje miejsce w komitecie.

Dziś na książki laureata toruńskiej nagrody niełatwo jest trafić w księgarniach w Toruniu. W poniedziałek w „Matrasie” nie było dzieł Güntera Grassa. Personel tej księgarni spodziewa się jednak, że po śmierci pisarza wzrośnie zainteresowanie jego twórczością. Z kolei w księgarni „Hobbit” trafiliśmy na dwie książki Grassa: „Rozległe pole” i zbiór opowiadań „Moje stulecie”.
- Lubimy pisarzy, którzy są albo czarni, albo biali - uważa dr hab. Rafał Moczkodan z Instytutu Literatury Polskiej UMK. - Grass był wyraziście szary. Jak wszyscy ludzie wielkiego formatu budził kontrowersje. Przez kilkadziesiąt lat nosił w sobie wstyd przynależności do Waffen SS. Czy był zbrodniarzem? Nie każdy Niemiec podczas wojny pozbawiony był człowieczeństwa. Nie zapomnijmy, że miał również ogromne zasługi na rzecz pojednania polsko-niemieckiego. Zostanie po nim świetna literatura. Już na początku swojej drogi zdobył literacki Mount Everest. Był pisarzem spełnionym. Jego „Blaszany bębenek” przykuwa uwagę nowatorską formą, a także skomplikowaną postacią głównego bohatera. Nie jest to łatwa literatura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska