Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po interwencji „Nowości” sytuacja na torach ma się poprawić

Artur Olewiński
Niemiłosierny tłok panujący w tramwaju linii nr 3
Niemiłosierny tłok panujący w tramwaju linii nr 3 Grzegorz Olkowski
Sprawdzian z organizacji komunikacji miejskiej zaliczony, ale ocena wystawiana urzędnikom przez pasażerów zdecydowanie słaba. Wszystko przez prace na al. Solidarności i wyłączenie tramwajowej „dwójki”

Napływające do redakcji „Nowości” skargi Czytelników-pasażerów mówią same za siebie. - Komunikacja miejska nie jest przyjazna mieszkańcom Torunia! - grzmi jeden z niezadowolonych. Wszystko zaczęło się 25 lutego, kiedy to wprowadzono zmiany związane z budową linii tramwajowej i pracami na al. Solidarności. Na odcinku od ul. Uniwersyteckiej aż do Sienkiewicza wstrzymane zostały tramwaje linii nr 2 i 4. Objazdem, śladem linii nr 3, której częstotliwość kursów zwiększono, jeździć miała „czwórka”. Zastępstwa dla „dwójki” jednak zabrakło.

Śledzie upchane w beczce

- Dlaczego zamiast linii nr 2 nie wprowadzono autobusu zastępczego nr 52 - od Motoareny do Elany? - pytają pasażerowie i dodają, że wielu torunian próbuje przesiadać się z autobusów linii 15, 28, 36 i 43 do tramwajowej „trójki” lub „czwórki”, a to zajmuje znacznie więcej czasu i stanowi duże utrudnienie - zwłaszcza dla osób starszych czy matek z dziećmi. Na tym nie koniec skarg pasażerów.
Problemem są też tramwaje linii nr 3. Choć kursują częściej, to w godzinach szczytu są tak oblężone, że przypominają pociągi rodem
z Bombaju.

- Korzystam z tramwajowej „trójki”, odjeżdżającej z przystanku Wschodnia w kierunku centrum o godz. 14.14. Ledwo zaczyna kurs od pętli, a już jest przepełniony. Jadę do Uniwersyteckiej jak śledź upchany w beczce - relacjonuje pasażer i alarmuje, że taka sytuacja ma potrwać do końca kwietnia - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Reporterzy „Nowości” postanowili na własnej skórze przekonać się, jak to jest być wspomnianym śledziem i ruszyli w miasto.
Na początek - tramwaj nr 3 z placu Teatralnego. Godzina 13.47. W środku dość tłoczno, ale w normie. Po chwili można nawet usiąść bez obawy, że spocznie na nas karcące spojrzenie seniorów. I tak aż do Wschodniej - dobre złego początki.

Deklaracje i obietnice

Po kilkunastu minutach reporterzy widzą nadjeżdżającą „trójkę”. I próbują wsiadać, co okazuje się nie lada wyczynem. Zaczyna się uporczywe upychanie pasażerów i misja specjalna - kasowanie biletu. Sukces! Pomaga zorientowana już „Pani Spod Kasownika”. Nieco luzu można zaznać przy dworcu autobusowym. - Byłem motorniczym przez 25 lat i dopiero od zmiany prezesa jeździ się z jednym wagonem - podpowiada jeden z pasażerów, widząc fotografującego reportera.
Po chwili czas wysiadać i postawić pytania Wydziałowi Gospodarki Komunalnej, organizatorowi transportu publicznego w mieście.
- Przyjrzymy się pomysłowi wprowadzenia autobusu zastępczego - deklaruje Marcin Kowallek, dyrektor WGK i obiecuje: - Jeśli chodzi o dodatkowy wagon w godzinach szczytu, od razu polecę, aby go uruchomiono. Sądziliśmy, że rozwiązania, które wprowadziliśmy na czas prac, są wystarczające. Stąd nie uruchamialiśmy typowej komunikacji zastępczej, jak bywało wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska