Po artykule z 23 grudnia „Można już jeździć, ale ...”, w którym opisywaliśmy m.in. stan nowo wybudowanej ścieżki pieszo-rowerowej wzdłuż Strugi Toruńskiej na Rubinkowie oraz jej otoczenia, jeden z Czytelników napisał list do redakcji.
[break]
Pan Jerzy porusza kilka istotnych tematów. Oprócz kwestii czystości i jakości wykonanych prac, zwraca uwagę na mostki łączące brzegi Strugi Toruńskiej, a w szczególności na jeden z nich.
- Chciałbym zwrócić uwagę na mostek na przedłużeniu ulicy Wierzbowej. Powstał przed kilkudziesięcioma laty, gdy przebiegała pod nim nitka ciepłociągu zasilającego Rubinkowo. Było to celowe i zrozumiałe. Kilka lat temu jednak zlikwidowano tę nitkę - pisze pan Jerzy, mieszkaniec ulicy Buszczyńskich.
Widoki, na jakie można się natknąć pod mostkiem, nie cieszą oczu przechodniów. A tych przecież nie brakuje, bo kładka służy im codziennie za miniprzeprawę ku osiedlu, ogrodom działkowym czy garażom. Oczywiście, śmieci są sporym problemem, natomiast jest jeszcze coś, co o wiele bardziej irytuje Czytelnika.
- Pod mostkiem jest teraz pusto, z wyjątkiem stert zalegających śmieci i nie ma żadnego powodu, aby konstrukcja mostku była tak wysoka - twierdzi pan Jerzy. - Ulica Wierzbowa, jak i przejście przez mostek jest trasą, którą przemierza dziennie kilkaset osób w drodze do zakładów przy ulicy Skłodowskiej-Curie i pętli tramwajowej, Citomedu, jak i do setek garaży mieszczących się na przyległym terenie. Problem jest w tym, że z kładki korzystają ludzie starsi, chorzy, matki z wózkami i dziećmi. Wysoka konstrukcja mostku stwarza im niemało kłopotów. Przebudowa, czyli obniżenie mostka jest niezwykle proste pod względem konstrukcyjnym i pewnie niezbyt obciążające budżet miasta.
Okazuje się, że w przyszłym roku są plany modernizacji tej kładki. Jak zapowiada dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Marcin Kowallek, ma to być gruntowny remont.
- Wiemy, że z mostka korzysta sporo osób. Miejmy nadzieję, że remont załatwi sprawę - mówi Marcin Kowallek.
Na pewno remont przydałby się także sąsiedniej kładce, na przedłużeniu ul. Klonowej. Przejście nią jest kłopotliwe zwłaszcza zimą.
- Często chodzę pieszo przez ten mostek. Zimą przejście jest bardzo utrudnione, bo kładka nie jest posypywana piaskiem - przyznaje Wiesław Frączkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?