[POGOTOWIE REPORTERSKIE] Na ulicach jest bałagan - może przydałby się plastyk miejski?

Kiedyś na łamach „Nowości” zajmowaliśmy się tabliczkami z nazwami ulic, mnogością ich rodzajów oraz form zapisu - często zresztą błędnych. Czujni Czytelnicy zwrócili uwagę na kolejną stronę problemu.
[break]

- Przy alei Solidarności ustawiane są właśnie nowe latarnie - mówi pan Roman z Wrzosów. - Znów są one inne niż stojące przy sąsiednich ulicach. Czy tak trudno jest wybrać jeden wzór słupów? Na Zachodzie jest to rzecz oczywista, w Toruniu natomiast, nawet w otoczeniu zabytkowego centrum, panuje pod tym względem chaos.

Sprawa jest dość złożona, swoje latarnie ma w Toruniu Energa, przy drogach osiedlowych ustawiają je spółdzielnie mieszkaniowe, za resztę natomiast odpowiada magistrat. Tu również nie ma jednej zajmującej się oświetleniem komórki, jedne słupy należą do Miejskiego Zarządu Dróg, inne ustawiane są na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej bądź Miejskiego Zakładu Komunikacji, jak to jest w przypadku latarń z alei Solidarności.

Gospodarzy jest wielu, najwyraźniej brakuje jednak kogoś, kto by pod tym względem ich prace koordynował. Bałagan bierze się głównie stąd, że inwestycje drogowe, dzięki którym na ogół nowe latarnie się pojawiają, prowadzone są etapami. Projektanci otrzymują zadanie - mają przygotować plan robót prowadzonych od jednego punktu do drugiego i na ogół tylko na tym wąskim zakresie się skupiają, nie sprawdzając, czy oświetlenie lub rodzaj nawierzchni pasuje do tego, co już zostało zbudowane wcześniej.
- W obrębie stref objętych ochroną staramy się zwracać projektantom na coś takiego uwagę - mówi Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków w Toruniu. - Nie wszystkie projekty jednak do nas trafiają.

Toruń jest uważany za jedno z najpiękniej oświetlonych miast w Polsce. W konkursach, w których zdobywamy nagrody, pod uwagę brane są najwyraźniej efekty, a nie źródła światła. Być może warto by zatem było ponownie zastanowić się nad sensem utworzenia stanowiska plastyka miejskiego, który by zadbał o wizerunek Torunia z takiej perspektywy.

Ktoś taki pracuje na przykład w Krakowie i ma sporo do powiedzenia. Tamtejszy plastyk miejski przed laty zakazał chociażby instalowania przy drogach ekranów ledowych, u nas bardzo popularnych.