Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poślizg przy pracach na nabrzeżu

Marcin Dutkowski
Wysoki poziom Wisły jest usprawiedliwieniem dla opóźnienia niektórych prac, ale na pewno nie dla wszystkich - podkreślają władze miasta oburzone tempem prac nad Wisłą.

Wysoki poziom Wisły jest usprawiedliwieniem dla opóźnienia niektórych prac, ale na pewno nie dla wszystkich - podkreślają władze miasta oburzone tempem prac nad Wisłą. Rewitalizację nabrzeża na obszarze prawie 16 hektarów, położonym między brzegiem Wisły, aleją 23 Stycznia oraz ulicami: Rybacką, Portową, Gdyńską i Brzeźną, władze miasta zapowiedziały w 2009 roku. Wykonawcą została warszawska firma Mostostal, która przejęła plac w grudniu 2011 roku.

- Nawet na etapie budowy jest to spora atrakcja, bo wiele osób przechodzących wzdłuż ulicy Portowej zatrzymuje się, by popatrzeć na to, co robią robotnicy - mówi Kazimierz Forynt, emeryt codziennie spacerujący ze swoim psem nad Wisłą. - Gdy inwestycja zostanie wreszcie ukończona, na pewno na nabrzeżu nie będzie brakowało przechodniów.

Oprócz chodników i ścieżek rowerowych znajdzie się tam amfiteatr, plac dla kamperów i kort tenisowy. Nowe oblicze zyska także port Schultza, gdzie swoją siedzibę ma klub wioślarski Wisła. Inwestycja obejmuje bowiem pływającą keję, obracany most, centrum szkoleniowe i hangary dla łodzi. Pusta pozostanie jedynie działka, która pierwotnie w koncepcji była przeznaczona pod hotel. Docelowo ma powstać tam centrum popularyzacji nauki i techniki.

Mostostal ma zakończyć prace w sierpniu. Władze miasta nabrały jednak ostatnio poważnych obaw, czy tak się stanie.

- Od stycznia stan Wisły jest wysoki. Musi opaść o dwa metry, aby mogły być kontynuowane prace na tzw. oczepach betonowych. Przestój w tym miejscu jest zupełnie zrozumiały, natomiast zupełnie nie do zaakceptowania jest przestój na robotach kubaturowych, związanych z budową centrum szkoleniowego czy hangarów - podkreśla wiceprezydent Marek Sikora.

Na ostatnim posiedzeniu rady budowy, które odbyło się w miniony czwartek, nie ukrywał swojego wzburzenia.

- Niestety, musiałem użyć kilku niecenzuralnych słów pod adresem wykonawcy, żeby zmusić go do wzmożenia robót budowlanych - przyznaje wiceprezydent.

Czy zadziałało? Wykonawca zobowiązał się do wdrożenia planu naprawczego. Ma też wspomóc finansowo podwykonawców przedpłatami, aby mogli wyłożyć środki na zakup materiałów u dostawców.

- Efekty powinniśmy zobaczyć w najbliższych tygodniach - mówią władze miasta. - Za niedotrzymanie terminów zawartych w umowie, zgodnie z jej zapisami, będziemy naliczać kary finansowe. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej ze względu na błahe usprawiedliwienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska