Postępują prace na Nieszawskiej jednej z najważniejszych dróg lewobrzeża

<!** Image 3 align=none alt="Image 216256" >

1,8 hektara trawników, 172 drzewa i ponad 3,7 tysiąca krzewów - tak mają wyglądać po przebudowie tereny zieleni przy ul. Nieszawskiej. To jednak nie wszystko.

Przebudowa ulicy Nieszawskiej w Toruniu jest coraz bardziej zaawansowana. Kierowcy poruszają się już trzema jej odcinakami, na której została ułożona nowa nawierzchnia. Jednocześnie drogowcy z firmy Strabag zajęli się też kolejnymi fragmentami, na których zrywają starą i zniszczoną nawierzchnię.<!** reklama>

- Aktualnie wykonawca prowadzi prace po stronie północnej, czyli po stronie Wisły - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Są one prowadzone na trzech odcinkach: na wysokości ulicy Wiślanej, na łuku w lesie i bliżej gminy Nieszawka. W tych miejscach obowiązuje ruch wahadłowy. Oprócz rozbiórki nawożony jest piach i wykonywany jest nasyp pod przyszłą drogę.

Mimo że do zakończenia prac pozostało jeszcze w sumie około 9 miesięcy, mieszkańcy już zastanawiają się, jak będą wyglądały tereny znajdujące się w pobliżu ul. Nieszawskiej. Wiadomo już, że poza chodnikami i drogami rowerowymi wzdłuż tej drogi pojawi się sporo zieleni.

- Powstaną tam trawniki o powierzchni ok. 1,8 hektara, oprócz tego wykonane zostaną nasadzenia drzew, w sumie 172 sztuki, oraz krzewów liściastych - 3730 sztuk - wylicza Agnieszka Kobus-Pęńsko. - Nasadzenia te w głównej mierze znajdą się po stronie chodnika i drogi rowerowej, po południowej stronie ul. Nieszawskiej.

Wbrew domysłom części torunian zielony pas ciągnący się wzdłuż jezdni nie będzie więc rezerwą pod rozbudowę drogi w odleglejszej przyszłości. Z powodu zachowania wymaganej skrajni drogowej oraz ustawienia elementów infrastruktury towarzyszącej, m.in. lamp i znaków, teren ten pozostanie zielony.

Poza drzewami i krzewami Nieszawska zyska... zatoki. W sumie 7 takich zjazdów przeznaczonych dla autobusów zostanie wyłożonych kostką kamienną. Mieszkańcy pytają także o przyszłość usytuowanych po stronie północnej jezdni rowów.

- Stanowią one istniejący układ odprowadzenia wód opadowych i nie przewidujemy ich zasypania - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko. W miejscach szczególnie niebezpiecznych, na przykład na skarpach o największej wysokości zostanie wykonane zabezpieczenie barierami drogowymi.