Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postój w parku w cieniu ptasich gniazd [POGOTOWIE REPORTERSKIE]

Redakcja
W parku na Bydgoskiem są miejsca, gdzie auta mogą legalnie wjeżdżać, m.in. podczas różnego rodzaju imprez
W parku na Bydgoskiem są miejsca, gdzie auta mogą legalnie wjeżdżać, m.in. podczas różnego rodzaju imprez Sławomir Kowalski
Mieszkańcy skarżą się na samochody, których właściciele parkują w parku na Bydgoskiej w pobliżu Martówki. - Szkoda natury, bo to jest piękne miejsce - denerwuje się nasza Czytelniczka. Okazuje się, że sytuacja dla zmotoryzowanych w tym miejscu jest skomplikowana.

[break]
Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka zaniepokojona autami, które od jakiegoś czasu wjeżdżają i parkują w parku przy Bydgoskiej. Kobiecie leży na sercu ochrona tamtejszej przyrody.

Samochody w parku?

- Mieszkam na Bydgoskiej i wielokrotnie wychodzę z psem do parku na spacer - mówi pani Mariola. - Co mnie smuci, to zauważyłam, że coraz więcej osób wjeżdża samochodami w pobliżu Martówki. Jak tylko zrobiła się wiosna i wyszło słońce, od strony ulicy ks. Popiełuszki kamienie, które były wkopane, są poprzesuwane i tuż przy działkach parkują samochody. Rozumiem, że właścicielom działek jest wygodnie, ale trzeba mieć na uwadze ochronę środowiska. W tym miejscu występuje licznie ptactwo. Obecnie trwa okres lęgowy, szczególnej ochrony ptaków. A kierowcy i mieszkańcy wjeżdżają na przykład w pobliże miejsc do grillowania. Kiedyś ustanowione tam były znaki zakazu wjazdu. Obecnie już tego nie ma. Szkoda natury, bo to jest piękne miejsce. Nie możemy dopuścić, żebyśmy stracili i ten ładny kawałek Torunia.

Co mnie smuci, to zauważyłam, że coraz więcej osób wjeżdża samochodami w pobliżu Martówki. - pani Mariola, Czytelniczka

Ze sprawą zwróciliśmy się do Straży Miejskiej w Toruniu. Jednak sytuacja komunikacyjna w parku na Bydgoskiej jest na tyle skomplikowana, że służbom trudno odpowiedzieć bez wskazania konkretnego miejsca, gdzie problem - zdaniem naszej Czytelniczki - występuje.

- Rozmawiałem z dzielnicowym, który zajmuje się tą sprawą - odpowiada Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej. - W jednym miejscu znajduje się tam droga dojazdowa dla działkowiczów i oni mogą legalnie z niej korzystać, żeby dojeżdżać. Później jest postawiony szlaban. Bez wskazania konkretnej lokalizacji nie możemy powiedzieć, czy kierowcy łamią prawo, bo są tam miejsca, gdzie rzeczywiście można jeździć.

Naszą Czytelniczką, panią Mariolę, prosimy o ponowny kontakt z redakcją lub bezpośrednio ze Strażą Miejską.

Na ławeczkach

Inny problem dotyczy ulicy Mickiewicza. Mieszkańcy skarżą się na kłopotliwych gości.

- Nie wiemy, gdzie już szukać pomocy. Otóż ławeczki przed „Polo Marketem” okupowane są przez różnych ludzi, nawet spożywających alkohol - denerwuje się nasza rozmówczyni. - Zdarza się, że zaczepiają ludzi. Codziennie pojawia się tam między innymi biedny człowiek na wózku inwalidzkim. Trudno jest tamtędy przechodzić ze względu na intensywny brzydki zapach. Podobni panowie przesiadują na wysokości rynku na Mickiewicza. W tej sprawie wielokrotnie dzwoniłam na policję i do Straży Miejskiej, ale jeśli pojawi się patrol i nawet ich przegoni, to po chwili panowie wracają ponownie.

Straż Miejska zna problem

- Jeżeli w jakikolwiek sposób naruszane jest prawo, to śmiało można do nas dzwonić. Wszelkie, nawet najdrobniejsze sygnały będziemy sprawdzać - zapewania Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu. - Jednak samo przesiadywanie, czy też nieprzyjemny zapach nie jest zabronione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska