PZPN uznał zachowanie Kazimierza Grenia za skandaliczne i niedopuszczalne

[break]
- Właśnie gościem. Jesteśmy hotelem i naszym zadaniem jest goszczenie ludzi. Nie chcemy stawiać spraw na ostrzu noża, tylko załatwiać problemy w spokojny sposób. Żeby klienci mieli miłe wspomnienia z pobytu u nas - tłumaczy Agnieszka Perucka.

W podobny sposób odpowiada na pytanie, dlaczego teraz, po braku wpłaty za nocleg nie zawiadomili policji. - Obowiązują nas pewne procedury. Najpierw próbowaliśmy wyjaśnić tę sytuację telefonicznie z naszym gościem, potem wysłaliśmy mu na adres domowy fakturę do zapłacenia. Jeżeli pozostanie bez echa, podejmiemy decyzje co dalej - dodaje Agnieszkas Perucka. - Hotel poinformował też o tych zdarzeniach PZPN.

Za kilka dni odbędzie się spotkanie najwyższej komisji dyscyplinarnej PZPN, która ma podjąć, być może ostateczną decyzję, w sprawie przyszłości Kazimierza Grenia, jako członka zarządu piłkarskiej centrali.

Chodzi między innymi o tak zwaną aferę biletową. Kilka miesięcy temu, Kazimierz Greń zatrzymany został przez policję w Irlandii przed meczem Polski z reprezentacją tego kraju. Zarzucono mu nielegalną sprzedaż przed stadionem biletów na to spotkanie.

- Będziemy wyjaśniać to, co wydarzyło się w Ciechocinku - powiedział nam Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN - Jeżeli było tak, jak piszą w internecie, to było zachowanie skandaliczne i niedopuszczalne. Przeprosiliśmy hotel. Niestety takie zachowania podważają budowany cały czas pozytywny wizerunek PZPN. Choć tak naprawdę sytuacja nie ma żadnego związku ze spotkaniem komisji PZPN. Wydarzyła się już po nim. To, że ktoś chce sobie prywatnie przedłużyć pobyt, to wyłącznie jego sprawa i na pewno nie będziemy płacić hotelowi.