Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni wypytywali o szczegóły inwestycji

Marcin Dutkowski
Przedstawiciele inwestora, który chce postawić w Grudziądzu elektrownię gazową, znaleźli się pod obstrzałem pytań radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej.

Przedstawiciele inwestora, który chce postawić w Grudziądzu elektrownię gazową, znaleźli się pod obstrzałem pytań radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej.

Do udziału w sesji szefów spółki Energa Invest zaprosił prezydent Robert Malinowski. Jak wyjaśnił, zrobił to w związku z nieprawdziwymi informacjami na temat budowy elektrowni, jakie pojawiały się m.in. w interpelacjach radnych.

Opozycja sprzeciwiła się jednak natychmiastowemu oddaniu głosu prezesowi Adamowi Milczarczykowi. Chciała bowiem najpierw skorzystać z prawa zadania prezydentowi pytań do jego sprawozdania, które złożył jak zawsze na początku obrad.

Dyskusja trwała, padały kolejne pytania pod adresem prezydenta i kolejne mniej lub bardziej precyzyjne odpowiedzi.

- Czuję się strasznie zażenowany tym, że gościmy na sesji inwestora, który realizuje w Grudziądzu inwestycję za ponad 3 miliardy złotych, a my, chociaż jesteśmy żądni informacji na ten temat, nie dopuszczamy go do głosu - oznajmił w pewnym momencie radny Michał Czepek (PO).

Po zaakceptowaniu odpowiedniego wniosku radnego Pawła Kapusty (PO) prezes Energi Invest mógł wreszcie zająć miejsce na mównicy.

- Pochodzę z Górnego Śląska. Tam takie dyskusje są na porządku dziennym. To jest normalne - skomentował w swoich pierwszych słowach Adam Milczarczyk.

Razem ze swoim zastępcą Piotrem Litwinem i Jarosławem Kołodziejskim, dyrektorem pionu inwestycyjnego, wyjaśniał m.in., dlaczego zdecydowali się na budowę elektrowni gazowej i dlaczego wybrali lokalizację w Grudziądzu. Potem radni przystąpili do zadawania pytań.

- Mieszkańców niepokoi fakt bliskości szpitala, o którym żaden z panów nie wspomniał ani słowem. Czy sąsiedztwo elektrowni nie będzie miało na niego negatywnego wpływu? - dopytywał Marek Czepek (PiS/RdG).

- W żadnym momencie nie doprowadzimy do sytuacji zagrożenia dla mieszkańców, szpitala czy solanek - zapewniał Jarosław Kołodziejski. - Produktem spalania nie będą ani pyły, ani siarczki, a jakiekolwiek oddziaływanie elektrowni zamknie się w granicach naszej działki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska