MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reforma nie taka straszna?

Piotr Bednarczyk
Krótko po nieudanych dla Polski igrzyskach w Londynie (10 medali, tylko dwa złote) minister sportu Joanna Mucha zapowiedziała zmiany w finansowaniu kultury fizycznej.

Krótko po nieudanych dla Polski igrzyskach w Londynie (10 medali, tylko dwa złote) minister sportu Joanna Mucha zapowiedziała zmiany w finansowaniu kultury fizycznej.

<!** reklama>

Minęło ponad pięć miesięcy i wprowadziła właśnie zapowiedź w życie. Opatrzyła to szumną deklaracją, że właśnie „w polskim sporcie skończył się komunizm”.
Dyscypliny w grupach
- Związki sportowe muszą odzwyczaić się od otrzymywania środków finansowych na obecnych zasadach. Finansowanie będzie przeznaczone na wyraźnie i ściśle określone zadania i po spełnieniu określonych warunków - stwierdziła pani minister na wtorkowej konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że minister podzieliła dyscypliny sportowe na trzy grupy i dwie kategorie - sportów olimpijskich i nieolimpijskich. W grupie „złotej” (olimpijskiej) znalazły się: kajakarstwo, kolarstwo, lekkoatletyka, narciarstwo, pływanie, podnoszenie ciężarów, wioślarstwo, zapasy i żeglarstwo. Związki zajmujące się tymi dyscyplinami mogą odetchnąć - otrzymają dofinansowanie na poziomie ubiegłorocznym lub niższym o zaledwie 10 procent (lekkoatletyka, kajakarstwo i wioślarstwo).
W grupie srebrnej (średnie cięcia w dofinansowaniu) olimpijskiej znalazły się: biathlon, judo, łyżwiarstwo szybkie, strzelectwo sportowe, szermierka, tenis, w brązowej (spore cięcia): badminton, boks, gimnastyka, jeździectwo, łucznictwo, tenis stołowy. Pozostałe dyscypliny w ogóle się nie załapały do żadnej z grup.
W dyscyplinach drużynowych minister zamierza stawiać przede wszystkim na: koszykówkę, piłkę ręczną, siatkówkę i piłkę nożną.
Program minister Muchy spotkał się z krytyką. Niektórzy twierdzą, że skazuje część dyscyplin, zwłaszcza tych mniej popularnych, na sportową śmierć.  
Co podział oznacza dla regionalnych działaczy? Jak go oceniają?
Wioślarze zadowoleni
- Akurat my, jako wioślarze, nie możemy narzekać - twierdzi wiceprezes AZS-u UMK Energi Toruń, a zarazem wiceprezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich Henryk Boś. - Każdy podział ma to do siebie, że jedni będą zadowoleni bardziej, inni mniej. Te 10 procent, które nam obcięto, zaoszczędzimy na reorganizacji. Zlikwidowane będą młodzieżowe kadry wojewódzkie, a powstanie kadra narodowa B. Szkolenie w niej będzie odgórne, a więc spadnie większa odpowiedzialność na PZTW. Uczestniczymy w programie pilotażowym, można powiedzieć, że jesteśmy poligonem doświadczalnym dla innych związków. W przyszłym roku one będą musiały przejść taką reorganizację i skorzystają z naszych doświadczeń. A czy pomysł minister Muchy okaże się słuszny i skuteczny? Zobaczymy za kilka lat.
Henryk Boś twierdzi, że wdrożenie pomysłu pani minister nie przekreśla szans przedstawicieli żadnej z dyscyplin.
- Ci, którzy nie znaleźli się w grupie złotej, mogą zwrócić się do ministerstwa z prośbą o granty, jeśli udowodnią, że mają jakiś „rodzynek” wart szczególnej troski - dodaje wiceprezes PZTW. - Są na to rezerwy w budżecie ministerstwa.
Skutków wdrożenia pomysłu minister Muchy nie zna też Andrzej Borkowski, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Szermierczego i sekretarz Budowlanych Toruń. Przypomnijmy, że szermierka znalazła się w grupie srebrnej.
- Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów, a diabeł, jak wiadomo, tkwi właśnie w nich - twierdzi Andrzej Borkowski. - Patrząc na to z perspektywy klubu, nie powinno się wiele zmienić. Nadal młodzież będzie musiała zbierać punkty na zawodach krajowych i zagranicznych, za co dostanie dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego czy urzędu miasta. Nastąpiła zmiana - Ośrodki Szkolenia Sportu Młodzieżowego nie mogą już dofinansowywać wyjazdów na zagraniczne zawody, ale za to mogą dać na krajowe.
Oszczędności w związku
Zmiany zajdą za to w Polskim Związku Szermierczym.
- Zapewne czekają nas oszczędności, a więc jakieś ruchy w strukturze związku - dodaje Andrzej Borkowski. - Być może zostanie tylko jeden główny trener kadry, co akurat uderzyłoby w naszych szkoleniowców - Aleksandra Borkowskiego i Jacka Achenbacha. Wydaje mi się jednak, że w pierwszym roku obowiązywania nowych zasad związek aż tak mocno tego nie odczuje. Zobaczymy, co będzie dalej. Trzeba się po prostu wziąć do roboty i odnosić sukcesy. Poza floretem kobiet w pozostałych broniach jest sporo do zrobienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska