MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces 18-letniego Kewina M., który napadł na dwie staruszki. Jedna zmarła

Małgorzata Oberlan
Proces 18-letniego Kewina M. ruszył dziś w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Młody grudziądzanin odpowiada za dwa rozboje rabunkowe na starszych kobietach, których dokonał w styczniu i lutym br. w Grudziądzu.
Proces 18-letniego Kewina M. ruszył dziś w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Młody grudziądzanin odpowiada za dwa rozboje rabunkowe na starszych kobietach, których dokonał w styczniu i lutym br. w Grudziądzu. Grzegorz Olkowski
- Przecież ona go dobrze znała, mieszkali w jednym bloku. Gdyby poprosił, przerzucił jej węgiel, sama dałaby mu kilka groszy. A tak przez niego nie żyje - płakała dziś w sądzie siostra 87-letniej pani Zofii, która po napadzie zmarła.

Proces 18-letniego Kewina M. ruszył dziś w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Młody grudziądzanin odpowiada za dwa rozboje rabunkowe na starszych kobietach, których dokonał w styczniu i lutym br. w Grudziądzu. Jak dowodzi prokuratura, wskutek pierwszego zmarła 87-letnia pani Zofia, po siedmiotygodniowej hospitalizacji. Drugiego rozboju, na 67-letniej pani Renacie, mężczyzna dopuścił się używając noża. Grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. Chciał dobrowolnie poddać się karze i iść za kraty (na nie więcej niż 3 lata), ale sąd nie wyraził na to zgody.

Kewina M. doprowadzono do sądu z aresztu. Zaskoczeniem dla obserwatorów mógł być wygląd oskarżonego. To szczupły, średniego wzrostu młodzieniec, o dużych, niebieskich oczach i miłym wyrazie twarzy. Niewinny wygląd niewiele ma jednak wspólnego z ohydnymi czynami, do których grudziądzanin się przyznaje. Tłumaczy, że napadł na dwie emerytki, bo był pod presją: musiał oddać dług.

- Miesiąc wcześniej pożyczyłem od Krystiana, kolegi ze szkoły, 280 zł na buty Adidasa. On się trzyma z "widzewiakami", z kibolami. Każdego dnia naliczali mi odsetki od długu. Po miesiącu przyjechali do mnie i dawali godzinę na to, żebym spłacił im 3 tysiące złotych - tłumaczył się Kewin M.

Zobacz też: Bella Skyway 2018. Zobacz najnowsze zdjęcia

Pierwszej napaści 18-latek dokonał 14 stycznia br., przy ul. Droga Pomorska, czyli przed własnym blokiem. Paląc papierosa zauważył przez okno sąsiadkę. Szybko ubrał białą bluzę z napisem "Oj, tam. Oj. tam" i wybiegł z domu. 87-letnia pani Zofia szła o lasce chodnikiem. Z dzisiejszych zeznań jej siostry wiadomo, że zmierzała do niej na niedzielny obiad. Była cztery dni po wypłacie emerytury. W torebce, jak co miesiąc, miała kilkaset złotych. Pieniądze wiozła do siostry, która od 5 lat opłacała jej rachunki za mieszkanie, gaz, prąd etc.

Kewin M. podbiegł do staruszki od tyłu. Szarpnął ją i wyrwał torebkę. Twierdzi, że nie odwracał się za siebie i nie widział, jak kobieta upada. Pani Zofia tymczasem przewróciła się na chodnik, głową uderzając o twarde podłoże. Doznała złamania podstawy czaszki, obrzęku mózgu, krwiaka mózgu i innych obrażeń. Przez 7 tygodni leżała w szpitalu nieprzytomna. Dodatkowo wdało się zapalenie płuc, które przy ogólnym złym stanie pacjentki spowodowało śmierć 6 marca br.

Po tym napadzie prokuratura przedstawiła Kewinowi M. zarzut rozboju, ale nie aresztowała go (seniorka jeszcze żyła. Objęty był dozorem policji, który całkowicie zignorował. W lutym dokonał kolejnego rozboju. Jak tłumaczył dziś w sądzie, znów był pod presją: "widzewiacy" domagali się 3 tysięcy złotych. Tym razem postanowił obrabować 67-letnią panią Renatę, mieszkającą przy ul. Droga Kaszubska, na tym samym osiedlu Mniszek. Liczył na łup, bo słyszał, że emerytka sprzedaje "ruskie papierosy".

- Drzwi miałam otwarte, bo WC mam w korytarzu. Rozmawiałam wtedy z koleżanką przez telefon (miałam go od miesiąca, kosztował 1400 zł i raty za niego spłacam do dziś). Patrzę: stoi taki młodziutki, w chuście na ustach. Patrzę niżej; trzyma nóż. Długo patrzyłam mu w te niebieskie oczy - zeznawała dziś w sądzie pani Renata.

Kewin M. zażądał od kobiety pieniędzy, a gdy ich nie dostał, wyrwał jej smartfona i uciekł. Pani Janina rzuciła się za nim na klatkę schodowa i zdążyła chwycić za rękaw. Wtedy złodziej ranił ją nożem w rękę. Szczęśliwie, wystarczyło opatrzenie ran na SOR-ze w szpitalu i rany się zabliźniły.

Zobacz też: Działacz KOD stanie przed sądem

Na co Kewin M. wydał zrabowane staruszkom pieniądze? Twierdzi, że nieżyjącej już pani Zofii zrabował ok. 368 zł (siostra podkreśla, że zdecydowanie więcej). Wraz z kolegą i bratem przejechał się taksówką (50 zł), kupił w lombardzie konsolę (120 zł), a następnie piwa, papierosy i skrzydełka z kurczaka w Biedronce. Skradziony pani Renacie telefon sprzedał natomiast za 50 zł. Za to kupił papierosy.

- Napadł pan na dwie starsze kobiety, bo musiał oddać dług - tak pan twierdzi. Dlaczego zatem nie oddał pan z tych pieniędzy niczego koledze? - dopytywała dziś sędzia Hanna Konrad.

- Bałem się. Gdybym przyjechał do nich z takimi małymi kwotami, byłoby ze mną jeszcze gorzej - odpowiedział oskarżony.

Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 4 września. Więcej o sprawie - w piątek w Nowościach".

Zobacz również:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska