MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skazani na sukces

Michał Żurowski
W sobotę pierwszym półfinałem w Vojens (drugi, z udziałem Golloba i spółki, w poniedziałek) zaczyna się decydująca faza walki o Drużynowy Puchar Świata na żużlu. Trudno nie polecić relacji w Canal Plus, bo to jedyna rywalizacja we współczesnym świecie, w której... Polacy są bliscy monopolu.

W sobotę pierwszym półfinałem w Vojens (drugi, z udziałem Golloba i spółki, w poniedziałek) zaczyna się decydująca faza walki o Drużynowy Puchar Świata na żużlu. Trudno nie polecić relacji w Canal Plus, bo to jedyna rywalizacja we współczesnym świecie, w której... Polacy są bliscy monopolu.<!** reklama>

Tak jak od zawsze koszykarze USA, a przed laty kubańscy pięściarze i japońscy judocy czy od jakiegoś czasu brazylijscy siatkarze, francuscy piłkarze ręczni i austriaccy skoczkowie narciarscy, tak nasza drużyna żużlowców skazana jest na złoto. Sama sobie „winna”. Jeśli w rozegranych dotąd dziesięciu edycjach DPŚ Polacy wygrywali czterokrotnie i dwukrotnie zdobywali srebro (a wcześniej byli pięciokrotnymi mistrzami świata), to każdy inny wynik niż zwycięstwo przyjmiemy - ja na pewno - z obojętnością. A każde miejsce poza podium, jak porażkę. Powie ktoś: przesada. Wszak Duńczycy mają w sumie (DMŚ i DPŚ) aż 13 tytułów, a Szwedzi 10. No, ale to my mamy teraz indywidualnego mistrza i wicemistrza świata, to nasi zawodnicy wygrali dwa ostatnie finały „drużynówki” i to oni mają przed sobą łatwiejszy z dwóch półfinałów. A finał 2011 odbędzie się w Gorzowie Wlkp. No to czego w tej sytuacji oczekiwać? Żużel to nie piłka nożna - rynek niezbyt rozległy, konkurentów policzyć można na palcach jednej ręki, a w Polsce wydaje się na tę zabawę tak wielkie pieniądze, że - sorry, panowie - ale chcemy złota. Sobotnie zawody w Vojens polecam szczególnie tym, którzy lubią dobre widowiska; nawet jeśli nie występują w nich Polacy. Bezpośredni awans osiągnie tylko jedna drużyna, a zderzą się ze sobą potężne siły: Dania, Szwecja i Australia. Personalnie tak mocne, że w żadnym biegu nudno nie będzie.

Nudno nie miało być także w Copa America, polecanym tu uwadze Czytelników przed tygodniem. Tymczasem... na razie flaki z olejem. I to konsumowane często o nieludzko późnych porach. Czyli tym bardziej niestrawne. A jednak nie tracę nadziei, dwa mecze rekomendując i tym razem. Dziś w nocy Urugwaj-Chile, jutro Brazylia-Paragwaj.

W pierwszym meczu 4. zespół ostatnich MŚ, trochę jednak przynudzający w miniony poniedziałek z Peru, zmierzy się z drużyną, która teraz - po wygranej w pierwszej swojej próbie w Copa America z Meksykiem - jest liderem grupy. Brazylia-Paragwaj to mecz jednego z faworytów turnieju z zespołem, który na mundialu w RPA dotarł aż do ćwierćfinału, by w nim jak równy z równym walczyć z Hiszpanią. Teraz tamtą rewelację (tu na początek tylko 0:0 z Ekwadorem) przeegzaminują „Canarinhos”, podrażnieni remisem z Wenezuelą. Skoro nie Argentyna z Messim, to może Dani Alves, Robinho i Pato dadzą wreszcie Copa America niezbędnego kopa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska