Śmierć Kubusia ukarana

Na kary 2,5 roku i 2 lat pozbawienia wolności bez zawieszenia skazał Sąd Rejonowy w Nowym Mieście Lubawskim dwóch właścicieli psów, które zagryzły 5-letniego chłopca.

Wyrok ogłoszono w ostatni piątek.

- Mam nadzieję, że to będzie przestroga dla innych, by taka tragedia się już nie powtórzyła - powiedziała matka Jakuba Wacha po wydaniu orzeczenia.

Jej pięcioletni syn zginął rozszarpany przez trzy psy 21 lutego ubiegłego roku. Bawił się na huśtawce, gdy zaatakowały go dwie suki mieszańce należące do Zbigniewa K., sołtysa Katlewa, oraz pies w typie alaskana malamuta, którego właścicielem był Robert A. Jak zeznawali mieszkańcy wsi, psy w takiej grupie nie pierwszy raz biegały samopas po okolicy. Polowały m.in. na kury.

<!** reklama>Kubuś zmarł śmiercią gwałtowną, na drodze. Nie miał najmniejszych szans na ratunek. Zwierzęta poszarpały mu szyję, przerywając tętnicę. Dziecko doznało wstrząsu krwotocznego. Szczegóły tej tragedii opisywaliśmy w reportażu „Krwiożerczy instynkt sfory” („Nowości”, 3 marca 2011 r.).

W toczącym się przez pół roku procesie wysłuchano kilkudziesięciu świadków, biegłych - wszystkich, którzy mogli przyczynić się do pełnego poznania okoliczności tragicznego zdarzenia. W efekcie sąd uznał obu mężczyzn winnych nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca i sprowadzenia niebezpieczeństwa na mieszkańców Katlewa przez niedopilnowanie zwierząt. Robert A. dostał niższy wyrok między innymi dlatego, że od początku współpracował ze śledczymi, w przeciwieństwie do sołtysa.

- Wyrok jest jak najbardziej słuszny, bowiem jest on zgodny z wnioskami prokuratury - mówił tuż po sprawie Zbigniew Jasiński z Prokuratury Rejonowej w Nowym Mieście Lubawskim.

Toruńscy prokuratorzy oficjalnie nie chcą komentować wyroku spoza swojego okręgu. Nieoficjalnie przyznają jednak, że jest surowy.

- Podobnej sprawy z naszego terenu nie pamiętam - dodaje Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Obrońcy skazanych już zapowiedzieli apelację.