Szesnastolatka zginęła na pojedynczym torowisku w Brodnicy. Dziewczyna chciała skrócić sobie drogę do szkoły przez tory w niedozwolonym miejscu. Została potrącona przez drezynę.
<!** Image 2 align=none alt="Image 198303" sub="Miejsce, w którym doszło do tragicznego zdarzenia [Fot. Paweł Kędzia">Do zdarzenia doszło na przedmieściach przy ul. Witosa. Dziewczyna codziennie przechodziła tędy do szkoły. Najpierw do pobliskiego gimnazjum, a od półtora miesiąca do ogólniaka.
"Wypił. Ale czy zawinił?". Czytaj dalej.
- Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy o 7.42 - mówi asp. Roman Kamiński z policji w Brodnicy. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że szesnastoletnia brodniczanka, przechodząc przez torowisko w niedozwolonym miejscu, weszła pod nadjeżdżającą drezynę i poniosła śmierć na miejscu.
Mieszkańcy okolicznych osiedli codziennie skracają sobie drogę przez tory. Widoczność jest dobra, a pociągi przejeżdżają tutaj bardzo rzadko. Mieszkańcy zwyczajnie odzwyczaili się od widoku przejeżdżających składów.
- Pociągi jeżdżą tutaj bardzo rzadko. Może ze trzy na dobę, a czasami jeszcze rzadziej - mówi Mikołaj Strugarek, mieszkaniec pobliskiego osiedla. - Wszyscy skracają sobie drogę przez tory.
Pięć lat temu nieco dalej na przejeździe kolejowym również doszło do tragedii. Dziewiętnastoletnia licealistka z podbrodnickiego Koziego Rogu jechała na maturę, kiedy jej volkswagen stanął na torach. Pociąg jechał z prędkością 58 km na godzinę i hamował, ale nie było szans, żeby zatrzymać się w bezpiecznej odległości. Po uderzeniu lokomotywa wlokła wrak pojazdu prawie 200 metrów, zanim cały skład się zatrzymał. Dziewczyna zginęła.
<!** reklama>W szkołach są poruszeni tragedią szesnastolatki.
- Jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało - mówi Tomasz Wysocki, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, gdzie dziewczyna uczyła się w gimnazjum.
W jeszcze większym szoku jest środowisko I LO, dokąd od półtora miesiąca uczęszczała.
- Dla nas to wielka tragedia. Klasę poinformowała o zdarzeniu wychowawczyni z psychologiem - mówi dyrektor Wiesław Łupina.
Pojawiają się doniesienia, że przyczyną wypadku mogły być słuchawki na uszach. Dziewczyna mogła nie słyszeć nadjeżdżającej drezyny. Jak inaczej wytłumaczyć, że mimo słonecznej pogody i dobrej widoczności w obie strony, nastolatka nie zauważyła szynowego pojazdu?
W Brodnicy głośny był podobny wypadek, kiedy gimnazjalistka wpadła na przejściu dla pieszych pod ciężarówkę.
- Cudem skończyło się na złamanym obojczyku i wstrząśnieniu mózgu - mówi Joanna Rumińska, matka nastolatki. - Od tego czasu córka rzadko korzysta ze słuchawek na ulicy. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności wypadku przy ul. Witosa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?