W piątek sąd zdecydował, że na razie 60-letni Marian G. trafi na trzy miesiące do aresztu za spowodowanie ciężkiego urazu, w wyniku którego zmarła jego partnerka, 46-letnia Małgorzata J. Czy winny jest jej śmierci?
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Słowackiego już na zawsze zapamiętają wydarzenia z 16 lipca. Dzisiaj przypomina o nich już tylko zaschnięta krew na schodach i policyjne plomby na drzwiach.
Sąsiedzi wciąż nie mogą uwierzyć, że Marian G. mógł przyczynić się do śmierci swojej konkubiny. Bardzo spokojny, ułożony. Tyle że pił. Ostatnio coraz więcej.
<!** reklama>- On by muchy nie skrzywdził, tego jestem pewna. Tylko przez tę wódkę się stoczył. Poznał podejrzane towarzystwo, zaczęły się awantury i libacje - opowiada jedna z sąsiadek.
Marian G. w kamienicy mieszkał od dawna. Najpierw ze swoją żoną i dziećmi zajmował mieszkanie na pierwszym piętrze. Po śmierci żony przeniósł się do mniejszego mieszkania na strychu.
Pierwszy raz mężczyzna trafił do więzienia za drobne oszustwa. Dość szybko jednak wyszedł, a nadzór nad nim sprawował kurator. Wydawało się, że powoli wychodzi na prostą. Kilka miesięcy temu poznał jednak panią Małgorzatę.
- Mieszkała niedaleko, na ulicy Mickiewicza, w tych barakach - wyjaśnia pani Lila, sąsiadka. - To był burzliwy związek - dodaje.
Awantury i rękoczyny były na porządku dziennym, jednak według relacji sąsiadów, to nie mężczyzna je zaczynał.
- Ona go ciągle wyzywała, po twarzy biła, a on nawet nie reagował - mówi sąsiadka.
W poniedziałek szala się jednak przeważyła. Kłótnia rozpoczęła się już około południa. Wtedy to, zdaniem mieszkańców, Marian G. wyrzucił rzeczy Małgorzaty J. za drzwi.
- Krzyczał, że dość już ma tego wstydu, że to koniec. Słyszeliśmy jakieś huki, uderzenia i jęki - mówią sąsiedzi.
- Tego rzężenia nie zapomnę nigdy. Myślałam, że to pijackie jęki, przecież już tak było. Ale nie, teraz wiem, że ta kobieta umierała - mówi pani Lila.
O 21.50 na miejsce przyjechała policja. Małgorzata J. już nie żyła. Przyczyną śmierci był prawdopodobnie uraz głowy. Obok leżał stary rozbity telewizor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?