Toruński ośrodek hokejowy czekał na taki sukces pięćdziesiąt pięć lat! W 1957 roku po raz ostatni i do wczoraj jedyny nasi juniorzy sięgnęli po złoto mistrzostw kraju.
<!** Image 2 align=none alt="Image 187252" sub="Trener Leszek Minge podrzucany przez swoich podopiecznych po zdobyciu złota Fot: Adam Zakrzewski">Drużyna trenera Leszka Mingego wygrała wszystkie cztery spotkania turnieju finałowego, który przez niemal cały tydzień odbywał się na toruńskim lodowisku. W drodze po złoto mistrzostw kraju Sokoły pokonały oświęcimian, sosnowiczan, gdańszczan, a w finale tyszan. <!** reklama>
Zagrali tak, jak chciał trener
W sobotę, po emocjonującej i wyrównanej grze, nasza młodzież pokonała Stoczniowca (3:2), dzięki czemu, w najgorszym przypadku, zapewniła sobie srebrne medale.
- W naszej grze widać było, iż nerwy, które towarzyszyły nam we wcześniejszych spotkaniach, wreszcie odeszły. Drużyna zagrała tak, jak sobie tego życzyłem - powiedział szczęśliwy Leszek Minge.
Finał obie drużyny rozpoczęły jednak dość ostrożnie. Kilkuminutowy okres gry bez oddawania strzałów przerwali torunianie, lecz brakowało im skuteczności. W odpowiedzi pierwszego gola zdobyli przyjezdni, gdy do krążka odbitego za bramką dopadł Kacper Różycki.
To był przełomowy moment finału. Od tej chwili na lodzie dominowały już tylko Sokoły. W pierwszej tercji dwie bramki dla torunian zdobyli bracia Kalinowscy - Kamil i Michał, a w drugiej trzy kolejne dodali Marcin Bolszakow, Bartosz Skólmowski i wspomniany już Michał Kalinowski.
- Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni. Po tylu latach ten medal nam się należał - stwierdził Kamil Kalinowski, lider Sokołów.
Tyszanie szukali swoich szans na rewanż w ostrej grze, ale tego popołudnia było ich stać na niezbyt wiele. W ostatniej odsłonie prowadzenie Sokołów podwyższył jeszcze Bartosz Pieniak i stało się jasne, że torunianie nie stracą już przewagi.
To nie był łatwy turniej
- To nie był dla nas łatwy turniej. Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że mecz finałowy był dla nas najłatwiejszy - powiedział Leszek Minge. - Ogromnie cieszę się z tego sukcesu. Wpisaliśmy się w historię.
Zwycięstwem 6:2 toruńscy juniorzy zostali najlepszą ekipą w kraju!
Finał.Sokoły Toruń - MOSM Tychy 6:2 (2:1, 3:1, 1:0). 0:1 K. Różycki - Ł. Sośnierz (8.51), 1:1 K. Kalinowski (12.52, przy odłożonej karze), 2:1 M. Kalinowski - M. Wiśniewski, K. Kalinowski (18.01, w przewadze), 3:1 M. Bolszakow - K. Bałos (22.41, w przew.), 4:1 B. Skólmowski - K. Bałos (32.27), 5:1 M. Kalinowski - M. Kurpiewski, M. Wiśniewski (33.00), 5:2 B. Ciura - M. Przygodzki (33.47, w przew.), 6:2 B. Pieniak - K. Kalinowski (42.49). Sokoły: Wąsik; Skólmowski - Bałos, Huzarski - Jankowski, Heyka - Gimiński; Mądrowski - Działdowski - Bolszakow, M. Kurpiewski - M. Kalinowski - Wiśniewski, Iwański - K. Kalinowski - Pieniak oraz Maciejewski.
Półfinał.Sokoły - Stoczniowiec 3:2 (1:1, 1:0, 1:1).**1:0 K. Kalinowski - B. Pieniak (5.30), 1:1 D. Maciejewski (16.20, w osłabieniu), 2:1 K. Kalinowski - B. Pieniak (29.07), 3:1 B. Pieniak (50.07), 3:2** M. Damps - D. Błażejczyk (50.38).
Warto wiedzieć
Tychy i Oświęcim także na podium
- Kolejność końcowa mistrzostw Polski juniorów w sezonie 2011/2012.
- 1. Sokoły Toruń, 2. MOSM Tychy, 3. Unia Oświęcim, 4. Stoczniowiec Gdańsk, 5. Podhale Nowy Targ, 6. Zagłębie Sosnowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?