Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o miejskiego ogrodnika [ZA I PRZECIW]

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Raz do roku prezydent Michał Zaleski sam coś sadzi, w ramach miejskiej akcji
Raz do roku prezydent Michał Zaleski sam coś sadzi, w ramach miejskiej akcji Grzegorz Olkowski
Czy w Toruniu potrzebny jest kolejny fachowiec, który już na etapie projektowania zadba o drzewa i skwery? W tej sprawie głos zabierają: MAGDALENA OLSZTA-BLOCH, radna miejska niezrzeszona, przewodnicząca Komisji Rewitalizacji Miasta oraz JAROSŁAW BESZCZYŃSKI, przewodniczący klubu radnych Czas Gospodarzy w Radzie Miasta Torunia.

[break]

To nie byłoby dublowanie stanowisk

Złożyła Pani wniosek do prezydenta miasta, w którym prosi o stworzenie nowego stanowiska - miejskiego
Magdalena Olszta-Bloch
Magdalena Olszta-Bloch
ogrodnika. Czy nie byłoby to dublowanie stanowisk? Mamy przecież w Urzędzie Miasta dyrektora Wydziału Środowiska i Zieleni.

Nie chodzi o dublowanie kompetencji. Wydział kierowany przez dyrektora Szczepana Buraka czuwa nad zielonym stanem obecnym miasta: wydaje decyzje odnośnie wycinek i nasadzeń, dba o tereny zielone. Niestety, jeśli chodzi o etap projektowania przyszłych inwestycji pełni tylko rolę opiniującą. Opiniuje to, co przedstawi mu Miejska Pracownia Urbanistyczna czy Wydział Architektury i Budownictwa.
A rolą miejskiego ogrodnika byłoby...
... opracowanie spójnej koncepcji i wytycznych do projektów urządzenia miejskiej zieleni na etapie projektowym właśnie. Ogrodnik czuwałby też nad kompensowaniem strat w zieleni powstających na skutek inwestycji drogowych i deweloperskich.
Już słyszę argument: „Po co nam kolejny urzędnik opłacany z naszych podatków”.
Wstępnie rozmawiałam z prezydentem Michałem Zaleskim. Stanowisko utworzone może zostać w ramach wewnętrznych zmian organizacyjnych. Nie pociągnie to za sobą kosztów. Oczywiście, wyobrażam sobie, że ogrodnikiem zostaje fachowiec z silną osobowością, wybrany w konkursie.
W sprawie toruńskiej zieleni trzeba bić na alarm?
Tak! Najbardziej boli mnie trasa średnicowa (ludzie z okolicy nie mają już gdzie wyjść na spacer z dziećmi i psami) oraz gęsta zabudowa deweloperska, która niszczy przydomowe ogródki. Trzeba działać, by Toruń nie został zabetonowany.

W Toruniu zieleni wciąż przybywa i urząd o nią dba

Ostatnie lata w Torunia minęły pod znakiem dużych inwestycji drogowych, kolejne takie są w planach. Czy
Jarosław Beszczyński
Jarosław Beszczyński
zieleń miejska na tym cierpi?

W żadnym wypadku! Jest wręcz odwrotnie. W mieście zieleni systematycznie przybywa. Owszem, pod inwestycje były i są wykonywane wycinki drzew, ale w ich miejsce nasadzane są nowe rośliny. Wydział Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia nie tylko czuwa nad zakresem wycinek, ale wytycza miejsca na formę nasadzeń. Tak dzieje się przy każdej inwestycji drogowej. Dlatego Toruń wciąż jest miastem pełnym zieleni. Jak wiadomo, niebawem czeka nas rekordowa wycinka - około dwóch tysięcy drzew - w związku z rozbudową szpitala na Bielanach. Wiem, że wspomniany wydział już opracowuje plan nasadzeń.
W redakcji tymczasem często odbierany zgłoszenia od Czytelników skarżących się nadmierne wycinki, schnące nasadzenia, zaśmiecone skwery lub po prostu kurczące zasoby zieleni na osiedlach...
Ludzie mają różne potrzeby, często sprzeczne. Klasycznym przykładem są osiedlowe spory o to, czy bardziej potrzebny jest kawałek zieleni, czy miejsca parkingowe. Zresztą, niektórzy torunianie uważają, że miasto robi... za dużo nasadzeń. Takie głosy pojawiły się na spotkaniu mieszkańców z prezydentem. Krytykowano zbyt wielką liczbę (kilka tysięcy) krzewów różanych posadzonych przy ulicy Łódzkiej.
Czy miejski ogrodnik jest Toruniowi niezbędny?
To interesujący pomysł, wart uwagi. Nie mnie jednak dyskutować o wchodzeniu w kompetencje szefa Wydziału Środowiska i Zieleni. Decyzje personalne leżą w gestii prezydenta miasta.

Moim zdaniem

Jeśli stanowisko miejskiego ogrodnika wyodrębnione zostanie z już istniejącej sieci urzędowych etatów - jestem na tak! Jeśli funkcję obejmie człowiek wybrany na drodze konkursu, wizjoner, potrafiący też postawić weto szalonym drogowcom czy chciwym metrów kwadratowych deweloperom - jestem za!

Jeśli dostanie kompetencje podobne tym, które mają ogrodnicy miejscy w Warszawie, Gdańsku, Krakowie czy Poznaniu - popieram!

Jeśli jednak miejski ogrodnik w Toruniu miałby być kolejnym urzędnikiem posłusznie zgadzającym się na wszystkie pomysły najwyższych przełożonych - szkoda zachodu. Takich akurat nie brakuje.(MO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska