Reporterzy programu "Państwo w państwie" telewizji Polsat badają sprawę śmierci 11-letniego Kacpra Paradowskiego. Chłopiec został w Steklinku śmiertelnie potrącony przez nietrzeźwego kierowcę. Sąd Rejonowy w Lipnie go uniewinnił.
Wyrok lipnowskiego sądu z 21 listopada br. szerokim echem odbił się w całym kraju.
Przypomnijmy, że 11-letni Kacper Paradowski jechał rowerem przed rodzinnym domem w Steklinku (gm. Czernikowo), gdy śmiertelnie potracił go samochód. Prowadził go 24-letni obecnie Stanisław G. Mężczyzna był nietrzeźwy, nigdy nie miał prawa jazdy i miał sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Stanisław G. oskarżony został o spowodowanie śmiertelnego wypadku głównie w oparciu o opinię najlepszych specjalistów w kraju - biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna w Krakowie.
Ci stwierdzili, że gdyby młody kierowca jechał prawidłowo środkiem drogi i z mniejszą prędkością, dziecko na rowerze nie odniosłoby śmiertelnych obrażeń. Sąd Rejonowy w Lipnie jednak, po szybkim procesie, uniewinnił całkowicie Stanisława G. Całą odpowiedzialnością za wypadek obarczył nieżyjącego Kacpra, który miał wjechać rowerem "wprost pod koła samochodu".
Wydany w listopadzie wyrok oburzył opinię publiczną. Sprawie przyglądają się kolejne ekipy dziennikarzy. O kontrowersyjnym orzeczeniu mówiły ogólnopolskie stacje telewizyjne i pisały najpopularniejsze portale internetowe.
W zeszłym tygodniu poświęcony sprawie program można było obejrzeć w "Interwencji" Polsatu. Zaskoczenie wielu wzbudziło wystąpienie przed kamerą prezesa Sądu Rejonowego w Lipnie.
- W moim przekonaniu powinno być sprawdzone, czy stan pod wpływem alkoholu nie wpłynął na jego zdolności. Szczerze ubolewam, że to nie zostało wyjaśnione. Sprawa w moim przekonaniu mogła być wyjaśniona lepiej. Jeszcze bardziej wnikliwie. Należało niewątpliwie przesłuchać biegłych. Mam nadzieję, że sprawa jest jeszcze do naprawienia, wyrok nie jest prawomocny - powiedział Przemysław Kępiński, prezes Sądu Rejonowego w Lipnie reporterom "Interwencji".
Anna i Paweł Paradowscy, rodzice tragicznie zmarłego chłopca, kategorycznie nie zgadzają się z lipnowskim wyrokiem. Adwokat Mariusz Lewandowski z Torunia, pełnomocnik ojca, przekazuje "Nowościom", że nadal czeka na pisemne uzasadnienie orzeczenia. Jego analiza to pierwszy krok ku temu, by wnosić apelację.
- Mówimy o odpowiedzialności karnej kierowcy, który jechał bez uprawnień, po użyciu alkoholu, nieprawidłowo - jak ustalili biegli z instytutu Sehna z Krakowa. Jest to droga przy boisku, można się spodziewać, że będzie ruch – zaznacza adwokat Mariusz Lewandowski. - Z wyrokiem Sądu Rejonowego w Lipnie nie mogę pogodzić się ani jako prawnik, ani jako człowiek i ojciec.
O terminie emisji programu "Państwo w państwie" poinformujemy niebawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?