Szopka z żywymi zwierzętami stanie w Ogrodzie Zoobotanicznym

Figury świętej rodziny, trzej królowie, a do tego prawdziwe owce, kozy i osły - tak wyglądać będzie stajenka, która powoli powstaje w zoo. W pełnej krasie będzie ją można podziwiać około 20 grudnia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201473" sub="Ogród Zoobotaniczny to jedyne miejsce w Toruniu, gdzie będą żywe zwierzęta. Na zdjęciu Danuta Kruszyńska i Grzegorz Wesołowski [Fot.: Adam Zakrzewski]">Po raz ostatni w historii szopka stanie w okolicach placu zabaw i herpetarium, gdzie obecnie stoi drewniany domek dla kopytnych. W przyszłym roku miejsce to stanie się centrum rekreacyjno-wypoczynkowym ogrodu, gdzie w centralnym punkcie pysznić się będzie fontanna. Pracownicy ogrodu obiecują, że znajdą dla stajenki inną lokalizację na swoim terenie.

<!** reklama>- Zależy nam, by pokazywać nasze zwierzęta w świątecznej scenerii bez żadnego dla nich uszczerbku. Tu są u siebie, a bożonarodzeniowe ozdoby nie robią na nich większego wrażenia - opowiada Beata Gęsińska, dyrektor Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu. - To, że ich domek na kilka tygodni zamienia się w szopkę, jest im absolutnie obojętne.

Osioł z ogonem do góry

Beata Gęsińska doskonale pamięta czasy, kiedy ogrodowe zwierzęta transportowane były na starówkę do stajenki przy Rynku Staromiejskim. Nie lubiły tego ani one same, ani pracownicy zoo. Zawsze istniała obawa o ich zdrowie, kondycję, a nawet życie. Kłopotliwy był też sam transport kopytnych, które w ciągu doby trzeba było niekiedy dwa razy przewozić w tę i z powrotem. Wszystko zależało od temperatury na zewnątrz. Do tego w stajence odbywały się koncerty kolęd z użyciem nagłośnienia.

- Najbardziej nieszczęśliwy był osioł. Stał w tej szopce ze spuszczoną głową, bez apetytu, strasznie apatyczny. W ogóle nie rozumiał, co się wokół niego dzieje. Potrafił z daleka usłyszeć odgłos samochodu, który miał go zabrać do domu. Oznaką jego ogromnej radości był ogon zadarty do góry. Pewnej nocy mieliśmy też dramatyczny telefon, że jedna z owiec właśnie się koci. Trzeba było szybko organizować transport i przewozić młodą mamę z przychówkiem do ogrodu - wspomina Beata Gęsińska.

Ostatni raz żywe zwierzęta na Rynku Staromiejskim oglądać można było w 2000 i 2001 roku. W nocy szóstego stycznia pod szopkę podłożono ogień. Dla żartu zrobili to dwaj młodzi ludzie. Doszczę- tnie spłonęła jedna ze ścian, a akcja gaśnicza trwała ponad pół godziny.

Gdyby były tam wtedy zwierzęta, za swoją obecność mogłyby zapłacić życiem. Na szczęście zabrano je do zoo kilka godzin wcześniej, bo temperatura zaczęła spadać poniżej zera. I tak właśnie skończyła się historia żywej szopki na starówce.

Mikołaj dla zwiedzających

Pracownicy ogrodu już mają projekt bożonarodzeniowej stajenki. W drodze są dwie czterometrowe choinki, które pięknie oświetlone będą zdobić wejście do niej. Nie zabraknie - jak co roku - starych narzędzi rolniczych, świeżego siana i słomy. Nad szopką świecić będzie duża gwiazda betlejemska.

- Planujemy, że w świąteczne dni w okolicach naszej szopki przechadzał się będzie święty Mikołaj rozdający zwiedzającym łakocie. Ustawimy też specjalną skarbonkę z aniołkiem, który będzie się kłaniał darczyńcom - wylicza Beata Gęsińska. - W naszej kasie z okazji świąt będzie można kupić ogrodowe gadżety: specjalne kalendarze na 2013 rok oraz kubeczki.

Szopka ma być gotowa ok. 20 grudnia. W weekend poprzedzający święta pojawi się w niej figura dzieciątka Jezus.

Warto dodać, że w okresie jesienno-zimowym w zoo na Bydgoskim Przedmieściu obowiązują promocyjne ceny. Bilet normalny kosztuje 5 zł (zamiast 7 zł w sezonie), a ulgowy - 3 zł (zamiast 4,5 zł).

W święta Bożego Narodzenia Ogród Zoobotaniczny czynny będzie jak we wszystkie pozostałe dni, czyli od godz. 10 do godz. 16.