Na dożywocie skazał Sąd Okręgowy w Toruniu Michała S., 27-latka z Sępólna Krajeńskiego. To kara za dwa zabójstwa: mieszkańca Gniezna i jego żony, której zwłoki znaleziono w lesie w Rozgartach.
10 stycznia 2011 roku na ciało kobiety natknął się mieszkaniec Rozgart. Znajdowało się we fiacie punto, stojącym na odludziu. Kobieta była na siedzeniu pasażera.
- Ręce ofiary oskarżony skrępował kablem od ładowarki i udusił ją potem paskiem, zarzuconym od tyłu na szyję - tak wczoraj w sentencji wyroku opisywała mechanizm tej zbrodni sędzia Marta Gutkowska.<!** reklama>
Ofiarą zbrodni była 39-letnia Renata Sz., która mieszkała w Gnieźnie. Po odnalezieniu jej ciała, policjanci dotarli do wynajmowanego przez nią mieszkania w tym mieście. Znaleźli tam 47-letniego męża kobiety, który również został zamordowany. Tyle że nieco wcześniej niż jego żona. Mężczyzna zginął od ciosów w głowę i w krtań.
Na trop podejrzanego o popełnienie tych zbrodni 27-latka, mieszkańca okolic Sępólna Krajeńskiego naprowadziły policjantów między innymi zeznania świadków, którzy wiedzieli, że był ostatnio w mieszkaniu małżeństwa Sz. I na pewno znał wcześniej Renatę Sz.
Śledztwo w tej sprawie i proces toczyły się z wyłączeniem jawności. Również na wczorajsze ustne uzasadnienie wyroku dziennikarze nie zostali wpuszczeni. Nie wiadomo więc, co zaszło w mieszkaniu w Gnieźnie, co było przyczyną zabójstwa mężczyzny i dlaczego kobieta przyjechała z 26-latkiem do Rozgart. Nieoficjalnie mówi się, że zrobiła to dobrowolnie, ponieważ była z nim od jakiegoś czasu związana.
Z konstrukcji wyroku wynika, że być może również brała ona udział w zabójstwie męża. Sąd bowiem w opisie zbrodni z Gniezna zawarł stwierdzenie, że w morderstwie 47-latka brała udział jeszcze jedna osoba. Nie ma natomiast informacji o tym, że toczy się w tej sprawie jakieś odrębne postępowanie, które zwykle w takich sytuacjach się pojawia. Można się więc domyślać, iż nie było ono wszczynane z powodu śmierci podejrzanego, czyli Renaty Sz.
Sąd orzekając dla Michała S. dożywocie, zadecydował, że może on starać się o warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po 35 latach.
Oskarżony nie przyznał się
Michał S. podczas śledztwa nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
