Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak ślisko w Toruniu nie było od dawna! "Szklanka" na chodnikach, trudne warunki na drogach

Sara Watrak
Sara Watrak
SOR w szpitalu na Bielanach miał dziś działać w ograniczonym zakresie. W praktyce - zjawiło się tam mnóstwo pacjentów, co znacznie utrudniło przeprowadzkę.
SOR w szpitalu na Bielanach miał dziś działać w ograniczonym zakresie. W praktyce - zjawiło się tam mnóstwo pacjentów, co znacznie utrudniło przeprowadzkę. Grzegorz Olkowski
"Jeśli nie musimy, nie wychodźmy z domu!" - apelowały wszelkie służby w poniedziałkowy wieczór w Toruniu. A co, jeśli ktoś był poza domem? Powrót nie należał do najłatwiejszych. "Na chodnikach lodowisko, tylko łyżew brakuje", "Wywinęłam orła zaraz po wyjściu od fryzjera", "Dojazd od Mickiewicza do mostu zajął mi pół godziny" - to tylko niektóre relacje torunian.

Jak dbać o choinkę, aby długo utrzymała świeżość?

     

od 16 lat

W Toruniu sypali już po 17. To jednak nie wystarczyło

- W związku z opadami marznącego deszczu od godziny 17:30 po ulicach Torunia jeździło piętnaście jednostek - pługopiaskarek. W pierwszej kolejności zajęliśmy się drogami I kategorii, mostami, wiaduktami, miejscami niebezpiecznymi. Od 18.00 sukcesywnie posypywano chodniki - informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD.

Około 20.30 działania służb rozszerzono o drogi 2 i 3 kategorii, a więc niewielkie ulice osiedlowe.

Mimo szybkiej reakcji służb nie obyło się bez upadków i wypadków.

- Około godziny 20 poślizgnęłam się, wychodząc z budynku UCS i upadłam na plecy. Do domu wróciłam autobusem, a auto zostało przy Józefa. Chciałam złapać taksówkę, ale nie było takiej możliwości. Dojście z przystanku do mieszkania również stanowiło nie lada wyzwanie, starałam się iść po trawie, bo na chodniku była szklanka - relacjonuje nasza Czytelniczka.

- Wyszłam z psem w okolicy Sobieskiego i niestety stłukłam nogę - żali się inna mieszkanka.

Dramatyczna noc na Bielanach w Toruniu. Ratownicy, chirurdzy i ortopedzi mieli pełne ręce roboty

- Odnotowaliśmy ogromną liczbę wezwań, ponad 20 urazów, w tym 10 wymagających hospitalizacji, Zespoły Ratownictwa Medycznego wyjeżdżały na ulice kilkukrotnie częściej niż podczas zwykłego dyżuru – wylicza dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.

To dane z nocnego dyżuru. Sytuacja była dodatkowo utrudniona, gdyż szpital jest w trakcie przenosin do nowego budynku. Przypominamy, że dziś, tj. we wtorek, w godz. od 8:00 do 22:00 działalność SOR-u na Bielanach jest ograniczona. Mimo to na SOR-ze, około godz. 14, przebywało 40 pacjentów z urazami. To znacznie utrudniało przeprowadzkę. - Prosimy pacjentów, aby w pierwszej kolejności zgłaszali się do ościennych szpitali – apeluje dr Mielcarek.

Polecamy

Wypadki, kolizje i długie powroty do domu

Na drogach bywało różnie. W takich warunkach nawet po posypaniu piaskiem niektóre ulice ponownie pokrywały się warstwą lodu. - Przejeżdżałem przez cały Toruń i faktycznie piaskarki jeździły i było ich sporo. Około 19:00 główne ulice były przejezdne. Gorzej z chodnikami i ulicami osiedlowymi, niestety było bardzo ślisko - donosi pan Marek.

- Bydgoska, Chopina i wszystkie drogi dojazdowe są masakrycznie oblodzone. Auta praktycznie stoją w miejscu. Tego nawet dramatem nie da się nazwać. Wyjazd z Mickiewicza do mostu zajął mi 30 minut. Katastrofa! - pisał tego samego wieczoru pan Paweł.

- Najgorzej jest na parkingach i zjazdach do garaży, tam gdzie jest kostka brukowa - dodał pan Kamil.

- Toruń w miarę, ale drogi powiatowe masakra... Ponadgodzinny powrót z pracy do domu i to 25 km/h od Łysomic drogą powiatową - komentowała pani Iwona.

I to niestety w Łysomicach przy ul. Lipowej autobus wpadł do przydrożnego rowu. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło też na S10 pod Toruniem. Późnym wieczorem zderzyły się tam dwa pojazdy: ciężarówka i samochód osobowy. Jedna osoba zginęła, trzy zostały ranne.

Polecamy

Taniec na lodzie. Również we wtorkowy poranek

We wtorek rano na drogach było już zdecydowanie lepiej, ale niektóre chodniki, jak donosili nasi Czytelnicy, nadal były śliskie i tylko gdzieniegdzie posypane piaskiem.

- Gdy szedłem do pracy, to jedną panią, na oko 60-70 lat, musiałem dosłownie zbierać z ziemi. Przewróciła się obok przychodni na Uniwersyteckiej. Ja sam zrobiłem fikołka kilka razy. Przy targowisku przy Szosie Chełmińskiej jest tragedia. A przecież tam głównie starsi ludzie chodzą! - burzy się student UMK, pan Damian.

Z powodu warunków drogowo-atmosferycznych część autobusów, o poranku, zwłaszcza na podmiejskich trasach, kursowało z opóźnieniem. - Problemy występują zwłaszcza na linii nr 131 i na Barbarkę - informował o poranku Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu.

Służby drogowe zapewniają, że kontynuują działania i posypują chodniki, również na starówce oraz w miejscach zgłaszanych przez mieszkańców.

- Najtrudniejsza sytuacja jest na Podgórzu, ulicy Włocławskiej, Wrzosach oraz na Jakubskim i Mokrem. Z tych rejonów mamy najwięcej zgłoszeń od mieszkańców - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko.

Rzeczniczka zapewniała, że służby cały czas pracują, a do godz. 11:30 zużyto ok. 50 ton soli i 50 ton piasku.

W najbliższych dniach sytuacja powinna się unormować - termometry pokażą w Toruniu kilka stopni powyżej zera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska