Już w drugim meczu sezonu hokeiści TKH ThyssenKrupp doznali pierwszej porażki. Wczoraj na Tor-Torze przegrali ze Stoczniowcem Gdańsk 2:3.
<!** Image 2 align=left alt="Image 5129" >W piątek trener Jarosław Morawiecki przestrzegał, by nie wpadać w euforię po wygranej z Podhalem.
- Ten zespół lepiej gra z silnymi zespołami - mówił Morawiecki. - Brakuje jednak konsekwencji i przeciwko takim drużynom jak Stoczniowiec drużyna traci na wartości.
Niestety, były to prorocze słowa. Przebieg wczorajszego meczu to potwierdził. Mimo ambicji, a w trzeciej tercji bardzo dużej przewagi gospodarzy, ze zwycięstwa cieszyli się gdańszczanie. Zadecydowały o tym strzelone przez nich bramki w drugiej tercji.
Po pierwszej był remis 1:1. Najpierw gola wywalczyli Daniel Laszkiewicz z Milanem Furo, odbierając krążek rywalom, a potem dokładnie go rozgrywając (torunianie grali wtedy w osłabieniu). Wyrównanie padło, gdy po serii kar torunian, goście przez półtorej minuty mieli na lodzie dwóch zawodników więcej.
Fatalnie zaczęła się druga tercja, Po strzale z niebieskiej linii Michała Smei krążek znalazł drogę do siatki. Z kolei w 37 min zawodnicy czwartego ataku gości wypracowali trzeciego gola (gospodarze nie potrafili odebrać im krążka). Mimo że torunianie mieli więcej okazji strzeleckich (choćby wracający po kontuzji do zespołu Jarosław Dołęga w 30 min) i oddali więcej strzałów, przegrywali 1:3.
Nawałnica TKH w trzeciej tercji była jeszcze większa. Przemysław Odrobny bronił jednak szczęśliwie. Skapitulował dopiero w 53 min po strzale mierzonym Bartosza Dąbkowskiego. Więcej goli nie padło, mimo walki do końca i mimo wycofania bramkarza przez gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?