MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To była szybka decyzja Rosjanina

Piotr Bednarczyk
Rozmowa z Rosjaninem Emilem Sajfutdinowem, nowym żużlowcem Unibaksu Toruń

Rozmowa z Rosjaninem Emilem Sajfutdinowem, nowym żużlowcem Unibaksu Toruń

<!** reklama>

Które to już Pana „podejście” do Unibaksu?
Chyba trzecie. Choć tak na poważnie, to drugie. Pierwsze podejście było w 2011 roku. Były rozmowy w Toruniu, ale ostatecznie zdecydowałem się zostać w Bydgoszczy, by odbudować się w I lidze. Teraz było już zupełnie inaczej. Lubię toruński tor, lubię atmosferę w Toruniu, więc długo się nie wahałem. Cieszę się, że tu trafiłem.
Najważniejsze pytanie - co z Pana zdrowiem po kontuzji odniesionej na Motoarenie?
Wszystko jest w porządku, jak widać, nie noszę żadnych ochraniaczy na rękę czy nogę, zacząłem już treningi. Jeszcze nie na motorze, ale w siłowni, żeby odbudować sobie mięśnie. Normalnie przygotowuję się do sezonu.
Którego z zawodników Unibaksu zna Pan najlepiej?
Wszystkich znam jednakowo. Myślę, że będzie tutaj dobra atmosfera. Najważniejsze, żeby każdy trzymał się z każdym, byśmy sobie wzajemnie pomagali. Damy radę. Sezon jest długi i na pewno poznamy się lepiej.
Aż czterech zawodników Unibaksu będzie walczyć w Grand Prix. Miał Pan już kiedyś taką sytuację, że w sobotę ostro rywalizował Pan z kolegami z drużyny?
Tak, to nie nowość. To jest żużel. Tu są mistrzostwa świata i jest liga. Jak jedzie się w Grand Prix, jedzie się indywidualnie, dzień później rywalizuje się dla drużyny i to jest najważniejsze. Nie będzie z tym problemów.
Pozostały Panu w pamięci złe wspomnienia z ostatniego występu na Motoarenie?
Nie, nic takiego. Widać musiało się tak stać. Generalnie lubię jeździć na Motoarenie i nic tego nie zmieni.
Musicie się liczyć z ogromną presją w każdym meczu...
Zawsze jest presja, jestem do tego przyzwyczajony. Akurat ja mam dodatkowo głód jazdy przez tę kontuzję, więc tym bardziej nie mogę doczekać się pierwszych meczów. Skończyłem przecież sezon nie tak, jak chciałem. Myślę, że od początku rozgrywek będę zdrowy na sto procent i w pełni przygotowany do tego, żeby zdobywać dużo punktów.
Jaki Pan ma harmonogram przygotowań do sezonu?
W piątek lecę do Rosji. Jestem po operacji i rehabilitacji w Barcelonie, u siebie będę teraz trenował w siłowni, a po Nowym Roku wsiądę na motocykl.
Planuje Pan dużo startów w przyszłym sezonie?
Na pewno będę startował w polskiej i szwedzkiej lidze. Nie wiem jeszcze, co z Grand Prix, bo to zależy od tego, jaki uzbieram budżet. Tam nie zarabia się dużo, a sprzęt, busy, mechanicy i hotele kosztują sporo. Na razie jeszcze z Częstochowy nie dostałem złotówki z zaległości, jakie ma wobec mnie i jest ciężko. Jeszcze nad przystąpieniem do Grand Prix się zastanawiam. Do tego dojdą być może starty w mistrzostwach Europy i w lidze rosyjskiej.
Wierzy Pan, że będzie możliwość łączenia jazdy w Grand Prix i mistrzostwach Europy?
Zakaz łączenia startów jest dla mnie niezrozumiały, ale myślę, że ostatecznie jednak będzie taka możliwość, by jeździć tu i tam.
Kiedy Unibax w tym roku rozpoczął z Panem rozmowy?
Tak naprawdę, to konkretnie dopiero w tym tygodniu, kiedy przyleciałem do Polski. Już we wtorek wieczorem dałem odpowiedź, że przyjmuję warunki toruńskiego klubu. Sam jestem zdziwiony, bo myślałem, że wszystko rozstrzygnie się w czwartek, ale potoczyło się to błyskawicznie.
Swoją bazę cały czas ma Pan w Bydgoszczy?
Tak, i był to kolejny argument za wybraniem Torunia. Wszystko będę miał blisko domu. Praktycznie przez cały sezon mieszkam w Bydgoszczy. Wreszcie mecze u siebie będę rozgrywał 50 kilometrów od domu, a nie ponad 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska